czwartek, 28 marca 2019

Czym skorupka za młodu nasiąknie....


Moim chłopakom od zawsze powtarzam, że trzeba sprzątać po sobie puste opakowania, że warto dbać o środowisko. Oskar z Julkiem wiedzą, że nie można wyrzucać śmieci do lasu czy jeziora. Zawsze, nawet z najmniejszym papierkiem szukają kosza, jest to dla nich naturalne.Aby dbać o otaczającą nas przyrodę już od trzech bierzemy udział w sprzątaniu wiewiórczej ścieżki. Wiosenny spacer z workami i grabiami to duża dawka świeżego powietrza i adrenaliny. Dzieciaki zawsze zastanawiają się jakie śmieci wyłowią z jeziora albo znajdą w krzakach. A można znaleźć prawdziwe "perełki". :)
A po ciężkiej pracy trzeba się posilić - kiełbaska z ogniska smakuje jak najlepszy rarytas :)








 pozdrawiam wiosennie
 PODPIS

poniedziałek, 25 marca 2019

Gdynia 2019



Ostatnio mieliśmy z Kamilem weekendowy wypad do Gdyni na półmaraton . Dogadaliśmy się ze znajomymi i naszą zgraną ekipą ruszyliśmy w drogę, która jak zwykle była przebojowa :) Na liście wyjazdowej oprócz niedzielnego biegania były zakupy w decathlonie, zakupy w Ikei i spacer po plaży. A wieczorem grzane wino i ładowanie węgli przed bieganiem :)










Gdyński półmaraton ma  w sobie jakąś magię. Widok morza, gdy zbiega się na 20-tym kilometrze jest orzeźwiający. A w tym roku finisz na plaży dodawał skrzydeł na ostatnich metrach. Trasa była wymagająca a do tego wiatr, który zawsze wiał w twarz - nie wiem jak to możliwe:) - nie ułatwiał biegaczom. Temperatura też pokazała jak szybko może się zmieniać. Start przy 4 stopniach a finisz przy prawie 14.  Dlatego cieszyłam się, że już ten bieg mam za sobą. Na szczęście na mecie czekała moja grupa wsparcia, dzięki której było mi łatwiej dojść do siebie.

Myślę, że to nie był ostatni półmaraton w Gdyni :)

pozdrawiam

PODPIS

poniedziałek, 11 lutego 2019

Początek 2019


W tym roku na Mazurach mamy piękną zimę. Od kilku lat tyle śniegu, lodu i chłodu nie było. Dzieciaki zachwycone bo, z uroków zimy korzystamy na maxa. Zjeżdżamy z górki, byliśmy na ekstremalnym kuligu i lepimy bałwany. Odśnieżamy podwórko i odśnieżamy podwórko i odśnieżamy podwórko i z tego śniegu budujemy domki iglo lub tunele. Oczywiście zdarza się też problem z dojazdem do szkoły czy pracy ale dzielnie walczymy z łopatą w ręku. :) Takie odśnieżanie to świetna rozgrzewka przed bieganiem, o ile bieganie w śniegu do pół łydki można nazwać bieganiem :)




 Moje plany na zgubienie kilku zbędnych kg skutecznie psuje mama przysyłając nam talerze pełne przepysznych domowych pączków !!! Mniammmm :)


 Początek roku to dla nas ważny czas bo 1 lutego Oskar ma urodziny. w tym roku zamiast prezentów i kolejnych zabawek wybraliśmy się z chłopakami do sali zabaw, na frytki i do kina na bajkę. Oski był zachwycony. Stwierdził, że to najlepszy prezent jaki dostał :)







 Urodziny to także impreza urodzinowa. Był tort, goście i prezenty.



Minął nam styczeń i połowa lutego jak zwykle nie wiadomo kiedy ;) 
Czekamy na bal biegacza i  na wiosnę i na wyjazd do Gdyni na półmaraton :)

pozdrawiam
PODPIS

niedziela, 20 stycznia 2019

MORSOWANIE

Morsowanie to kolejna pasja w którą wciągną mnie mój małżonek :)
Kiedy temperatura powietrza spada, nakładamy czapki i szaliki wtedy rozpoczynamy sezon na kąpiele. Pierwszy raz może okazać się trudny, ale z każdym kolejnym wejściem do wody, ciało coraz bardziej przyzwyczaja się do zimniej wody. Takie kąpiele hartują organizm ale także zwiększają odporność organizmu, poprawiają również krążenie. Kąpiel w zimnej wodzie rozprawia się z cellulitem i zbija nagromadzoną tkankę tłuszczową. Morsowanie natychmiastowo przyspiesza pracę serca, co powoduje lepsze ukrwienie narządów i tkanek. Morsowanie to świetna zabawa.

Od 3 lat, z grupą zapalonych Morsów z naszego miasteczka, spotykamy się w niedzielę na wspólnym moczeniu tyłka. W dobrym towarzystwie nie czuje się zimna i jest zawsze wesoło :)


Jesienne moroswanko :)


Zimowe morsowanko :)



pozdrawiam
PODPIS

czwartek, 10 stycznia 2019

Nowy Roczek




Miałam zaglądać tutaj częściej, miałam pisać chociaż raz w miesiącu.... Miałam, miałam miałam...
Plany sobie a życie sobie :)

Ale żyjemy i mamy się bardzo dobrze. Nie ubyło nas ani nie przybyło.
Ten miniony rok był bardzo intensywny. Prawie w każdy weekend coś się działo. Tygodnie leciały jak szalone. Tak naprawdę nie wiem kiedy ten rok nam minął. Plany na maraton ze względów zdrowotnych zostały odsunięte w daleką przyszłość. Ale to nie znaczy, że biegania nie było. Oj było i to ile!!! W marcu, wraz ze znajomymi przebiegliśmy półmaraton w Gdyni, a 3 dni później koleżanka rzuciła hasło "a może zrobimy koronę półmaratonów Polskich". Nie trzeba było mnie długo namawiać, szybka konsultacja z mężem i zaczęła się przygoda z koroną. W taki oto sposób zjeździłam pół Polski aby przebiec 5 półmaratonów potrzebnych do korony. W marcu była Gdynia i  Warszawa , w kwietniu był Poznań, w maju Białystok a we wrześniu Pila. Istne szaleństwo i niezapomniana przygoda. 






Wakacje.... Hymm to cudowny i bardzo intensywny czas. Nocowanki w namiocie pod domem,  run magedon kidss park linowy, spływy kajakowe i kąpiele w jeziorze. Pogoda rozpieszczała więc z cieplutkiej wody w mazurskich jeziorach korzystaliśmy kilka razy w tygodniu. 








Wakacje to również wyjazd nad morze. Od dawna nigdzie nie byliśmy więc ten wyjazd był dla nas czasem odpoczynku, leniuchowania i oczywiście biegania. Woda w morzu była bardzo ciepła. Mogliśmy pluskać się i leżeć plackiem na plaży, Władysławowo nas nie zachwyciło i coś czuję, że już tam nigdy więcej nie wybierzemy się. Ale za to Hel to cudowne i urokliwe miejsce. Pierwszy raz byliśmy na Półwyspie Helskim i zakochałam się w tym miejscu. Fokarium, rejs statkiem i spacer brzegiem morza. Mogłabym tam zostać  na zawsze :) 











Wakacje, wakacje i po wakacjach - a po wakacjach Oskarek rozpoczął naukę w pierwszej klasie a Julian w zerówce.Oski świetnie sobie radzi w szkole. Panie go chwalą i jak na razie jest najlepszym uczniem w klasie. Najważniejsze jest, że mały lubi uczyć się, chętnie odrabia lekcje, pięknie czyta i bardzo dobrze radzi sobie z matematyką. Natomiast Julian to już inna bajka. Mądry chłopak ale nie chce mu się. Angielski łapie w mig i uczymy go czytać. Mam nadzieję, że pójdzie w ślady brata :) 



Tym razem nie robię żadnych postanowień Noworocznych. 
Zobaczymy co przyniesie nam ten 2019 :)


pozdrawiam
 
PODPIS