Zimno, buro i ponuro.... Od kilku dni pada deszcz. Osinek każdego dnia stoi pod drzwiami i marudzi żeby choć na chwilę wypuścić go na podwórko i jak tu dziecku wytłumaczyć, że nie można wyjść! Przedpołudnie mija nam na marudzeniu, staniu pod oknem, jedną ręką gotowaniu obiadu, zabawie i próbie dogadania się z własnym dzieckiem. Normalnie można depresję złapać jak nie pojawi się słońce :/
Czekam na to prawdziwe lato ale prognozy pogody nie są zachwycające czyli nadal "kisimy się" w domu.
Ratunku!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz