Zabawa w salonie
Pierwsze chwile w basenie
Niestety od kilku dni Osinek słabo je. Specjalnie dla niego gotuję jego ulubione potrawy. A on prawie wszystkim pluje i wszystko jest bleee. Pozwalam mu wybrać z lodówki na co ma ochotę ale oczami by jadł wszystko a do brzuszka trafia niewiele. Biegnie sam otwiera lodówkę, wyciąga rączki bierze mięsko czy twarożek cieszy się jak robię kanapkę a za chwile wszystko ląduje na podłodze. Oczywiście wcinał by tylko serki Danio najlepiej na śniadanie, obiad i kolacje.Wiem, że w takie upały nie chce się jeść ale dzieciak nie może żyć na samych serkach. Muszę je przed nim chować.
Na dodatek jest marudny, potrafi wstać z płaczem i tak aż do drzemki chodzić i piszczeć. Nawet spacer i jazda rowerem nie pomaga. W basenie po siedzi też chwilkę i marudzi. Raz się śmieje a za chwilę płacze. Po takim dniu jestem strasznie wykończona i czasami już nerwy puszczają od tego jego marudzenia. Jestem z nim non stop i mimo że kocham go to czasami mam dość. Jak by tego wszystkiego było mało od dwóch dni dołączyła biegunka. Każda zmiana pieluchy kończy się płaczem. Mały nie lubi jak go się przebiera ale na nocnik też nie chce siadać. Od razu z niego ucieka. Już od dawna walczę z nocnikiem tylko jak na razie przegrywam tę walkę. Próbowałam różnych sposobów sadzałam przed tv żeby oglądał reklamy, dawałam książeczkę, sadzałam w łazience jak sama korzystałam z toalety ale dla Osinka nocnik nie służy do siedzenia tylko do noszenia i wkładania do niego różnych rzeczy. Osinek wie co to "sisi" i wie że powinien robić do nocnika tylko nie chce robić!
Biegunka, marudzenie, to chyba kolejne zęby będą wychodzić. Mały ma strasznie spuchnięte dziąsełka. Do tej pory często mały miał biegunkę na zęby ale nigdy nie był taki piszczący jak teraz i nie było problemów z jedzeniem.
Ta pogoda i jego marudzenie tak mnie męczy, że wieczorem zanim położę głowę do poduszki to już śpię. Po całym dniu jestem tak zmęczona że czasami nie mam siły nic już zrobić.
A dziś dziecko postanowiło samo wziąć komputer. A co skoro mama nie pozwala to można wdrapać się na krzesło a z krzesła na stół!
Na dodatek jest marudny, potrafi wstać z płaczem i tak aż do drzemki chodzić i piszczeć. Nawet spacer i jazda rowerem nie pomaga. W basenie po siedzi też chwilkę i marudzi. Raz się śmieje a za chwilę płacze. Po takim dniu jestem strasznie wykończona i czasami już nerwy puszczają od tego jego marudzenia. Jestem z nim non stop i mimo że kocham go to czasami mam dość. Jak by tego wszystkiego było mało od dwóch dni dołączyła biegunka. Każda zmiana pieluchy kończy się płaczem. Mały nie lubi jak go się przebiera ale na nocnik też nie chce siadać. Od razu z niego ucieka. Już od dawna walczę z nocnikiem tylko jak na razie przegrywam tę walkę. Próbowałam różnych sposobów sadzałam przed tv żeby oglądał reklamy, dawałam książeczkę, sadzałam w łazience jak sama korzystałam z toalety ale dla Osinka nocnik nie służy do siedzenia tylko do noszenia i wkładania do niego różnych rzeczy. Osinek wie co to "sisi" i wie że powinien robić do nocnika tylko nie chce robić!
Biegunka, marudzenie, to chyba kolejne zęby będą wychodzić. Mały ma strasznie spuchnięte dziąsełka. Do tej pory często mały miał biegunkę na zęby ale nigdy nie był taki piszczący jak teraz i nie było problemów z jedzeniem.
Ta pogoda i jego marudzenie tak mnie męczy, że wieczorem zanim położę głowę do poduszki to już śpię. Po całym dniu jestem tak zmęczona że czasami nie mam siły nic już zrobić.
A dziś dziecko postanowiło samo wziąć komputer. A co skoro mama nie pozwala to można wdrapać się na krzesło a z krzesła na stół!
Świetny basen!! Zawsze mi się podobały i nie mogę się doczekać aż mojego synka będę w taki wsadzać :D
OdpowiedzUsuńCo do braku apetytu i marudzenia to nie pomogę, może to te upały tak na niego działają po prostu... u mnie też Młody marudzi i nie wiem czemu, a ja jestem u kresu wytrzymałości :(
Oj takie małe dziecko a nieźle daje w kość - czasami też mam dość!
UsuńMy też się nie możemy doczekać basenu, ale to dopiero na przyszły rok, Osinek cudny!!!!
Usuńniestety moja Emilka tez nie je za bardzo. ważne, że pije. apetyt wróci wraz z ochłodzeniem.
OdpowiedzUsuńz basenem to i dorsły by miał niezłą frajdę :)
Wody po kostki a tyle radości:)
Usuńmy też kupiliśmy basen! jak tylko przestanie lać na dworze to będziemy testować. A Oskar Słodziak :*
OdpowiedzUsuńJa już basen wyniosłam do mamy bo mały nie zdąży wstać rano i już stoi pod drzwiami na taras. Jak go nie wypuścisz lament i złość. Więc od dziś dawkujemy kąpiele w basenie. Oskar szaleje w wodzie jak jest u babci i nie ma problemu z porannymi szantażami:)
UsuńTaki mały apetyt u dzieci to pewnie przez pogode. Mój Franuś też odmawia jedzenia i tylko woda, mleczko i czasami soczek lub owoce... A sezon basenowy u nas również rozpoczęty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!