Weekend mija, młody śpi,w końcu rozebraliśmy choinkę a teraz męnż wiesza pranie a ja sobie leżę i odpoczywam bo muszę uspokoić trochę swoje nerwy. Zawsze byłam w gorącej wodzie kąpana ale teraz to już nawet najmniejszy drobiazg podnosi mi ciśnienie.
Bardzo wcześnie rano wybraliśmy się do teściowej z racji tego, że jutro dzień babci a ona pracuje całymi dniami. Mimo że zawsze w niedzielę chodzi na 11 do pracy to dziś szła o 9;30 bo musiała okap nad kuchenką umyć. Nie miała za dużo czasu na zabawę z wnukiem bo przecież porządek w kuchni musi być i okap nie może czekać! Tak się zastanawiam od kiedy ona taka porządnicka się zrobiła?
Nie wiem...
W każdym bądź razie my swój obowiązek spełniliśmy i dziecko do babci zawieźliśmy.
Nawet wczoraj zrobiliśmy laurkę.
A Oskar no jak to Oskar, tę babcię widuje bardzo rzadko i mówił na nią Pani i jej się bał.
Przykre takie....
ale to nie nasza wina.
Odkąd wróciłam do domu ze szpitala to nie mogę nacieszyć się moim synkiem i dorwałam się do aparatu. Ciągle pstrykam mu jakieś zdjęcia. Chyba boje się, że mi umkną jakieś chwile.
O to mój syneczek:
Czasami Osinek zajmuje mamy miejsce i też lubi poleżeć przed TV
Takie buziaki dostaje mama odkąd wróciła do domu
Laurki dla babć rysowane przez Osinka z maleńką pomocą mamy :)
Ciążowe zachcianki - maszyna od mamy pożyczona i pieczemy rurki
Nawet nie wiedzieliśmy że Oskar lubi jogurty do picia
Osinek po kąpieli wcina rurkę
Kto się czubi ten się lubi :) - z Niną
A w piątek mieliśmy kolędę. Było szybko i bez jakiś wpadek. Młodemu nie podobało się, że ksiądz się modlił i mówił do niego "cicho paiji" (cicho pan) Na szczęście ksiądz nie rozumiał Osinkowej mowy więc nie wiedział co on do niego mówi:)
pozdrawiam i życzę udanego nadchodzącego tygodnia
fajne zdjęcia :) to z buziakiem - moje ulubione :) ściskam i do zobaczenia
OdpowiedzUsuńno pewnie a co mu tu ksiądz będzie w jego domu rządził:)!
OdpowiedzUsuńPiękne laurki :D
OdpowiedzUsuńMielismy kupic farbki i malowac laurki ale skleroza nie boli;) dlatego malowalismy kredkami
Usuńmaszynka do robienia rurek, a do nich jakiś krem i owoce :) mniam!
OdpowiedzUsuńTym razem byly same rurki ale latem dodajemy owoce i bita smietane
Usuńprzykre to z babcią :/ ja chciałam odwiedzić dziś rodziców, bo Muminek zrobił laurkę ale niestety mają inne plany. no cóż. miło mi.
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia a maszyna do rurek po prostu wypas :-)
No wlasnie przykre, nie chce mi sie wierzyc, ze okap nie mogl poczekac. No a rurki sa pycha:)
UsuńDobrze, że pamiętacie o Babci, co do działania w drugą stronę.. u nas jest np. tak że moi Teściowie starają się często widywać z Antosiem, na początku też się bał, ale teraz jak tylko mówimy Dziadek to już ma radochę i uwielbia ich, z moją Babcią (Antkową prababcią) staramy się widzieć chociaż raz na 1-1,5m-ca ale odkąd malutek jest z nami Ona odwiedziła nas raz a tłumaczenia gdy zapraszamy są bezsensowne, bo akurat znamy jej sytuację... Ale nie zmienimy pewnych osób.. najlepiej wnuka na tacy podać hehe ;)
OdpowiedzUsuńA i zdjęcie z psem jest przzzzeeeeboooskiieee! Osinek jest cudny!
UsuńTo prawda nie których nie zmienisz. Najważniejsze, że z drugą babcią nie namy problemu i młody ją uwielbia - zresztą ze wzajemnością:)
UsuńOskarku ale z Ciebie już duży chłopak!
OdpowiedzUsuńPrzykro z tą babcią :(
OdpowiedzUsuńOsinek jak zawsze cudowny, uśmiechnięty i rozbrykany hihi :)
a maszynkę do rurek widzę pierwszy raz!!
Wiesz co to jest hit u nas w rodzinie bo tylko mama ma taki sprzęt:) Kupiła kiedyś w Lidlu i nigdy więcej my ich nie widzieliśmy. Gdybym trafiła to na taką maszynkę to też bym sobie zakupiła bo rurki są super smaczne i takie chrupiące:)
UsuńPiękne laurki!
OdpowiedzUsuńNo mamy z Osinkiem talenty:)
Usuń