poniedziałek, 30 czerwca 2014

Czas razem

Spontaniczne popołudnie w mieście
plac zabaw,
ciacho w cukierni,
radość dzieci,
czas spędzony razem -BEZCENNE :)












pozdrawiam

PODPIS

niedziela, 29 czerwca 2014

Dyszka




Tym razem nie moja a Juliana!
Tak moi drodzy mój maluszek wczoraj skończył 10 miesięcy
A co potrafi mój kawaler do wzięcia (na ręce oczywiście)
A no już dużo!
Wstaje przy meblach, drepta przy stole, czasami trzyma się jedną ręką a czasami się zapomni i puści się, chodzi z pchaczem, robi brawo, wymusza śmiech, wchodzi po schodach (bramka zamontowana),
ślini się na potęgę, ciąga psa za kucyk,
mówi: tata, ada, dzińdziś (nie wiemy co to znaczy ale często to powtarza), woła Oskara,
lubi jeść: jajecznicę, kanapki, parówki, do serków pomału się przekonuje, jak ma dobry dzień to i domowym obiadem nie pogardzi, kaszka, no i oczywiście cyc, pije tylko wodę,

Mój prywatny osobisty i niezawodny budzik! Dzwoni zawsze przed 6:00!!!
Nikomu go nie oddam!O nie :)

U babci trzeba wszystkiego spróbować - kamieni z także 

Zawołam kota może przyjdzie się pobawić 

Tak ładnie się uśmiecham jak matka poprosi 
 Pierwsze spotkanie z huśtawką
 Podobało się! Oj podobało!
 Pierwsza podróż w nowym foteliku - zakończyła się spaniem  bez smoka

Jedziemy na wycieczkę - Julo kieruje :)


pozdrawiam
PODPIS

czwartek, 26 czerwca 2014

Z tatą...


Małżon był na zwolnieniu
Ostatnio dużo czasu poświęcał chłopcom
Wspólne spacery, poranne przytulańce, zabawa a nawet kąpiel
Uwielbiam patrzeć z boku jak świetnie radzi sobie z opieką nad naszymi pociechami
Lepszego taty dla swoich dzieci nie mogłam wymarzyć 




Wieczorna zabawa JEDNĄ zabawką - uwierzycie moje dzieci bawiły się mówiącą książeczką bez płaczu i wyrywania. Tata podzielił po połowie ale Julo nie zawsze trzymał się tej zasady hahaha









pozdrawiam
PODPIS

wtorek, 24 czerwca 2014

Dyszka

W końcu udało się spełnić biegowe marzenie!
Moja pierwsza DYSZKA!
Czas może nie rewelacyjny ale popracuję nad tym jeszcze 
Najważniejsze, że dałam rady, że mogę, że chcę,
Teraz muszę mieć nowe marzenie - może dyszka poniżej godziny... a może 15 km... zobaczymy na razie cieszę się z tego :)



Teraz bolą mnie uda i ledwo chodzę ale uśmiech z buzi nie schodzi :)

pozdrawiam

PODPIS

czwartek, 19 czerwca 2014

Brak czasu

Tak właśnie jest ostatnio brakuje mi czasu na wszystko!
A paradoksalnie powinnam mieć go więcej bo z jednym dzieckiem jestem pół dnia w domu.
Ale przybyło mi innych obowiązków i w sumie "dziecko" mi przybyło - bo mąż na zwolnieniu z poszytą dłonią to tak jak dodatkowe dziecko.
Mimo, że wstaję przed 6 każdego dnia a wieczorem kładę się przed północą nie mam czasu dla siebie czy na napisanie notki.
To tyle w ramach wyjaśnienia :)
A co u nas?
Oski kocha przedszkole, chodzi z wielkim zapałem, pani chwali czyli jest dobrze.
Małżon jeszcze tydzień na zwolnieniu bo chirurg spierdzielił szycie i ręka kiepsko się goi.
Przez to nasze wakacje w połowie lipca stoją pod znakiem zapytania bo nie wiadomo czy Kamil dostanie urlop jak tak długo będzie na zwolnieniu.A zaliczka wpłacona... ach...
Julo znowu kiepsko je. Nie mam już siły z nim walczyć. Wszystkie nowe smaki są palcem wyciągane z buzi.
Pokazuje język, wspina się po schodach, robi brawo, dzieli się smokiem, "bawi" się z Oskarem- a raczej wszystko mu zabiera.
A ja mało biegam bo brakuje mi czasu jestem trochę przemęczona i czekam na lepszą pogodę bo te zimno mnie wkurza. Doszło mi obowiązków męża ale jakoś daję rade a on stara się pomagać i najważniejsze nie przeszkadzać.  Rozpoczęłam sezon przetworów. Robiłam już dżemik truskawkow-poziomkowy a w weekend będziemy szaleć z samymi truskawkami. Lubię to :)

Zostawiam Was ze zdjęciami

 Paluszki i makaron ulubione przekąski Julcia

Brat poszedł do przedszkola Julo czeka a czasami nawet popłacze jak Oski wychodzi

Zabawa z matką to nie to samo co z bratem ale z braku laku może być ;)

Oski uwielbia wypić mleczko przed snem

Wspólne oglądanie bajek


pozdrawiam
PODPIS

wtorek, 10 czerwca 2014

Stało się!

Syn mi dorasta!
Wiedziałam, że to nastąpi... ale że już, dziś, teraz!!!!
Wczoraj syn mój pierworodny przyszedł z przedszkola i mówi tak:
O: Mamo w przedszkolu jest nowa dziewczynka
Ja: tak, to fajnie, a jak ma na imię?
O: Nie wiem, ale jest ładna
Ja: tak? ładna?
O: tak i miała ładną czarną sukienkę
Ja: naprawdę?
O: tak podoba mi się ta koleżanka
Ja: Żartujesz?
Tata się wtrąca: a dałeś jej buziaka?
O: nie jutro dam...
I poszedł się bawić

O! i to by było tyle w tym temacie! Matka z ojcem w szoku!
I coś czuję, że jeszcze nie raz nas zadziwi.... :)

pozdrawiam
PODPIS

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Biegam...

... i jestem taka z siebie dumna!
uwielbiam to!
A w niedzielę przebiegłam 8 km sama z radiem w uszach i nową trasą.
Było dużo górek i było ciężko ale samopoczucie cudne.
Czyli do biegowego marzenia coraz bliżej.




Biegać zaczęłam wczesną wiosną zgubiłam 2 cm w udach, w biodrach i w brzuchu.
A gdybym jeszcze trzymała jakąś dietę to by było mnie jeszcze mniej :)
Czuję się lepiej, mam lepszą kondycję do zabawy z dziećmi.
A czasami usłyszę, od obcych ludzi że schudłam
KOCHAM BIEGAĆ!


pozdrawiam
PODPIS

piątek, 6 czerwca 2014

Wrażenia poprzedszkolne

Po tygodniu chodzenia do przedszkola Oski zadowolony
Rano wstaje chętnie, zjada śniadanie i mógłby od razu wychodzić
Cieszy się, że idzie do dzieci i do Pani, którą sobie bardzo upodobał
W przedszkolu sam zdejmuje kurtkę, czapkę, buty pomagam mu tylko przy założeniu kapci, bierze plecak i idzie do sali,
Czasami pomacha a czasami nie ma na to czasu,
Są dzieci które płaczą i nie mogą rozstać się z rodzicami a on dzielnie zostaje i nawet nie zamarudzi.
Jednego dnia rozmawiałam z Panią a Oski powiedział do mnie "mama idź ja w przedszkolu sam zostanę"
Zjada drugie śniadanie, pije herbatkę oraz wypija buteleczkę wody którą bierze z domu (moje wodne dziecko)
Przedszkole nie jest jakieś super wyposażone ale młodemu się podoba.
Dzieci tańczą, śpiewają piosenki, rysują, bawią się piłkami, słuchają bajek a dziś był pierwszy spacer.
Od wczoraj w naszym domu śpiewamy piosenkę, którą Oski nauczył się w przedszkolu "my jesteśmy krasnoludki"

Ja tak się bałam, że będzie płacz, że nie zostanie, że nie zje kanapki. A Oski tak dobrze sobie radzi. Pani chwali, że grzeczny, czasami się zdarza zabieranie zabawek ale już coraz rzadziej.
Mój dzielny najmłodszy przedszkolak i oby od września też tak chętnie chodził do przedszkola.
Dumna jestem z niego :)


pozdrawiam
PODPIS

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Nasz Dzień Dziecka + nowości+ dopisek

Nasz tegoroczny Dzień Dziecka to był bardzo aktywny dzień
Rano bieganie, potem rowerowanie a w międzyczasie kopanie piłki i grill.
Oski dostał nowy rowerek od Babci na dzień dziecka i uczył się jeździć.
Muszę pochwalić mojego synusia, że bardzo szybko opanował nową umiejętność.
(Zdjęć nie ma bo aparat się rozładował - kiedy ja się nauczę go ładować???)






Babcia miała okazję zająć się wnukami a nam po śniadanku udało się wyskoczyć na wspólny bieg. Było ciężko bo wiatr wiał ale warto. Uwielbiam biegać. 


A dziś pierwszy dzień w przedszkolu.
Matka w stresie a synuś poszedł z pozytywnym nastawieniem
Jest godzina 11:00 a Pani nie dzwoni czyli tragedii nie ma.
Julo śpi a w domu pusto... muszę się jakoś przyzwyczaić do tego.

Bardzo poważny przedszkolak.

28 maja Julo skończył 9 miesięcy.
Mój mały chłopiec rozwija się w tempie ekspresowym
Raczkuje, klęczy, siedzi, wstaje, bawi się piłką, wszystko gryzie, zbiera wszystkie śmieci a na podwórku kamyczki i wkłada do buzi, burzy budowle Oskara, "dyskutuje", woła psa, a nawet próbuje się awanturować.
Na widok bara piszczy z radości.
Polubił mleko dla alergików wymieszane z kaszką ryżową, lubi kanapki z wędlinką, parówki, zupki, domowe obiadki, paluszki, chrupki, nadal ciąga cyca.

Natomiast Oski to mały artysta.
Ma świetną pamięć i ostatnio nauczyłam go kilku wierszyków.
Teraz kilkanaście razy dziennie mówi ślimak, ślimak pokaż rogi, albo mam 3 latka, trzy i pół, w pokoiku na stoliku stało mleczko i jajeczko... a do tego śpiewa piosenkę o myciu ząbków.

Oski wrócił z przedszkola szczęśliwy i od progu krzyczał, że jutro też pójdzie do przedszkola do pani i dzieci!
Uwierzycie, że sam zjadł kanapki, wypił herbatkę (a w domu pije tylko wodę), pomagał Pani zbierać podkładki i odstawiać kubeczki, nie płakał, rysował, śpiewa w domu jakąś piosenkę ale tylko fragmenty i nie rozumiem.
I po co ja się tak stresowałam...
Strach ma wielkie oczy :)

pozdrawiam

PODPIS