wtorek, 18 sierpnia 2015

weekendowy kadr

Podobno to był już taki ostatni ciepły weekend na Mazurach dlatego spędziliśmy go na świeżym powietrzu.
W kąt poszły domowe obowiązki ale za to było jeziorko, grill, plac zabaw, bieganie - jednym słowem relaks pełną parą ;)
A co należy się i mi czasami :)

















Opalenizna poprawiona, baterie naładowane, można zacząć było kolejny tydzień w pracy.

Kilka nowości:
- Junior za 2 tygodnie kończy dwa lata!!!! Ja się pytam kiedy to minęło? Nie wiem tego... ale za to wiem jedno że mam najwspanialszego dwulatka na świecie! Pięknie się rozwija, jest bardzo mądry i szybko uczy się. Śpiewa piosenki, uwielbia bajkę Dora poznaje świat, buduje z klocków, lubi książki z naklejkami, lubi jeździć na rowerze, kąpać się w jeziorku i co najważniejsze bardzo, bardzo dużo mówi! Zaczepia ludzi na spacerze czy w sklepach, zadaje masę pytań, broni brata gdy coś mu złego się dzieje lub go pociesza. Od ponad tygodnia pożegnaliśmy pieluchę w dzień. Z proszeniem bywa jeszcze różnie ale zapytany czy chce siusiu zawsze odpowiada tak lub nie. Walczymy z nauką kupki do nocnika. Myślę, że i tę umiejętność Junior szybko opanuje.
- za tydzień impreza urodzinowa Juniora, za dwa tygodnie urodziny mojego "trzeciego synka" Ksawerego.
-za dwa tygodnie Oskarek idzie do przedszkola do grupy 4 latków. Mam nadzieję, że będzie chodził również bardzo chętnie jak w tamtym roku. Czekają jeszcze zakupy przedszkolne i możemy witać
1 września.

pozdrawiam
PODPIS

wtorek, 11 sierpnia 2015

Wycieczka rowerowa


Oski pięknie śmiga na rowerze na dwóch kołach,
Coraz częściej pokonuje dłuższe dystanse,
W niedzielę, między burzami, wybraliśmy się na wycieczkę rowerową.
Oskarek pięknie sobie radził i śmigał na swoim małym rowerku.
Przejechaliśmy 6 km.
Myślę, że to spory dystans jak na 4 latka.
Chłopakom bardzo podobała się taka przejażdżka.
Junior w foteliku robił za przewodnika.
Opowiadał co widzi dookoła i zaczepiał przechodniów. 




Po takiej wycieczce oczywiście najbardziej zmęczony był Junior. Biegał po domu i mówi jak go bardzo bolą nóżki, raczej język od ciągłego nawijania :)
Natomiast Oski położył się na kanapie i do wieczora oglądał już bajki. Zasnął oczywiście w 3 minuty.
 Pewnie jeszcze nie raz wybierzemy się na wycieczkę.

pozdrawiam

PODPIS

środa, 5 sierpnia 2015

Rodzinne Mazurskie Safari



W miniony weekend wybraliśmy się bardzo dużą rodzinną grupą na Bezkrwawe Safari które organizowane jest w Gospodarstwie ekologicznym rodziny Rudziewiczów pod Gołdapią. Gospodarstwo położone jest na 300 ha i zwiedza się  je na pokładzie samochodu terenowego.
Przejazd trwa ok godzinę, można tam podziwiać takie zwierzęta jak: daniele, jelenie europejskie, konie kucyki, lamy, jaki, dziki, świniodziki,  krowy hailandy, wielbłąda, zebrę, białego kangura, strusie, osły, bażanty, jelenie mandżurskie, kozy, gęsie i różnego rodzaju kury.

Było nas ponad 20 osób z dzieciakami więc jechaliśmy dwoma samochodami




Nasze chłopaki - młode pokolenie rośnie :)




Moja prawie cała familia :)

Jeśli ktoś bywa na Mazurach to polecam tę formę spędzenia czasu. Dla mnie to była niezapomniana przygoda a przede wszystkim możliwość spotkania się z rodzinką. Niektórych osób nie widziałam od ubiegłych wakacji.

pozdrawiam
  PODPIS