czwartek, 29 stycznia 2015

Zimowo na Mazurach



Ferie zimowe na Mazurach w pełni
Oski ma przerwę w przedszkolu i poranki spędza z tatą i bratem
Pogoda idealna na spacery na śniegu, saneczki, śnieżki i bałwana
Prawie każdego dnia po śniadanku chłopaki wychodzą zaczerpnąć świeżego mroźnego powietrza











Dzieciaki uwielbiają zabawę na śniegu
Juleczka po godzinie szaleństw nie można do domu ściągnąć
Oski wraca do domu dopiero jak ubrania są mokre

pozdrawiam z zaśnieżonych Mazur
PODPIS

wtorek, 27 stycznia 2015

Julian - mała katarynka :)


Julian jutro będzie miał 17 miesięcy a nie jeden trzylatek może mu pozazdrościć "gadania"
Mały nawija odkąd otworzy oczy i buzia mu się zamyka jedynie jak je (choć nie zawsze) albo jak śpi
Junior powtarza każde słowo, tak właśnie każde słowo!
Może nie idealnie ale 80% wyrazów można zrozumieć. 
Składa zdania i jeśli czegoś chce potrafi to zakomunikować.
Próbuje śpiewać piosenki. 
Opowiada co widzi w książeczce.
Pokazuje zwierzęta umie naśladować ich głosy.
Podczas zabawy z Oskarkiem prowadzą dialogi, których uwielbiam słuchać.
Chłopaki dogadują się wyśmienicie. Bawią się razem, łobuzują ale bez siebie żyć nie mogą. Junior jak nie widzi brata przez kilka godzin to chodzi i go szuka. Czasami nawet popłakuje. Ostatnio była taka sytuacja, że Oski nie chciał jeść a Julian wstał wziął jego widelec i powiedział "Otaj amam" i podszedł do brata i wyciągnął rączkę z jedzeniem. Jestem dumna z moich chłopaków.  
pozdrawiam

PODPIS

czwartek, 22 stycznia 2015

Domowa sesja chłopaków


Wymyśliłam, że w prezencie na dzień babci i dziadka chłopcy dadzą swoje zdjęcie w ramce.
Tylko nie spodziewałam się, że zrobienie WSPÓLNEGO zdjęcia moim chłopakom to wyższa szkoła jazdy :)
Jak mały patrzy prosto to starszy drapie się po nosie...
jak starszy ładnie się uśmiechną to młodszy odwrócił głowę...
jak młodszy spojrzał w aparat i pokazał uzębienie to starszy zakrył się misiem...
jak starszy zrobił ładną minę to młodszy wstał .... i tak w kółko :)

Ale co tam pokażę Wam mój marny talent fotograficzny :)
I moich wspaniałych chłopaków








Po wielkich próbach do ramki dla babć i dziadka trafiło poniższe zdjęcie


pozdrawiam
PODPIS

piątek, 16 stycznia 2015

wygłupy chłopaków


Juluś i Oski ostatnio uwielbiają wspólne wygłupy.
Nie ma dnia aby nie było przewracania, zakrywania, podnoszenia czy innych kanapowych szaleństw
Co tu dużo pisać lepiej popatrzcie jak szaleją moi chłopcy












pozdrawiam


PODPIS

piątek, 2 stycznia 2015

Świąteczny czas


Nowy Rok się już zaczął a ja dopiero o naszych świętach będę pisać. No ale lepiej późno niż wcale :)
Święta minęły nam chorobowo, rodzinnie i z lekką aktywnością.

Wigilię spędziliśmy u mojej mamy. Mamusia z bratową przygotowały wspaniałe jedzonko. My wpadliśmy na gotowe bo ja do 14:00 pracowałam. Oski podczas łamania się opłatkiem wszystkim życzył dużo prezentów. A potem zjadł cały opłatek który został. Dzieciaczki oczywiście nie mogły doczekać się Mikołaja i prezentów. Osinek nieśmiało wierszyk powiedział i od razu złapał za prezenty. Mikołaj był całkiem prawdziwy i w okularach babci. Co później zauważył Oski. Juluś nie schodził z rąk bo nie wiedział co się dzieje i Mikołaj trochę za głośno mówił. A Ksawerek mało nie płakał i nawet nie chciał podejść :)








 Pierwszy dzień świąt również spędziliśmy u mamy na śniadanku. Oskarkowi i Julkowi bardzo się podobała ciastolina z maszynką do robienia drogi, którą dostał Ksawuś. Chłopcy cały ranek mieli zajęcie. Bardzo nas zdziwiło to że Juluś też lubi bawić się ciastoliną. Robi kulki, wyciska stemple albo wycina nożem. Maluch ma zajęcie nawet przez godzinę. Na szczęście nie było walki i kłótni.






Drugi dzień świąt spędziłam aktywnie. Po śniadaniu wybrałam się z mamą jej siostrą i wujkiem na spacer 13 km w koło jeziora w Olecku. Pogoda była piękna. Lekki mrozek, słoneczko świeciło więc trzeba było spalić świąteczne kalorie. W połowie drogi postanowiłam ich zostawić i pobiec. Bardzo spokojnym tempie zrobiłam prawie 7 km. Czułam się rewelacyjnie. Warto było dotlenić się. 


W drugi dzień świąt byliśmy na wspólnym spacerze, odwiedziliśmy też teściową i chrześniaka Kamila.


A to jeden z naszych leniwych świątecznych poranków. Prawie zawsze dzieciaki lądują nad ranem w naszym łóżku. Juluś ze swoją bandą misiów a Oski z jednym ulubionym.
Weekend poświąteczny odpoczęliśmy i nacieszyliśmy się sobą.


Wszystkim w Nowym Roku życzę dużo zdrówka bo to jest najważniejsze! 
A także wiele szczęścia i miłości, sukcesów i pomyślności!


pozdrawiam
PODPIS