poniedziałek, 11 lutego 2013

nadal...

juz 6-ty dzien leze w szpitalu!
bylam dzis badana i mialam cicha nadzieje na to, ze mnie wypisza -nadzieja szybko zostala rozwiana! lekaz wynalazl stan zapalny i plamienie z nadrzerki. zmiana lekow i o wyjsciu moge myslec za 3 dni. jedyne pocieszenie, ze z moja dzidzia jest dobrze bo chyba nie przezylabym zlych wiadomosci!

mam juz dosc, zostalam sama na sali bez telewizora, chodzic nie moge wiec i znajomosci nie ma jak zawierac.
komorka drazni, ksiazki tez juz mecza, gazety przejrzane,spac nie moge bo lozko trzeszczy, plecy bola gorzej jak w wiezieniu!
to sobie ponazekalam!

pisze przez telefon dlatego te moje posty malo skladu maja:)
pozdrawiam

10 komentarzy:

  1. Współczuję!! Ja namiętnie krzyżówki rozwiązywałam w szpitalu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymam kciuki, żebyś za te 3 dni była już w domu!!!!!! :*** buziaczki dla Was!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj się. Pomyśl, że to wszystko dla dzidzi. Oby było dobrze i szybko wypisali Was do domku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. JESTEM Z TOBĄ! JESTEM Z TOBĄ ! JESTEM Z TOBĄ! :****

    OdpowiedzUsuń
  5. wspolczuje kochana ,badz dzielna !!!jestem z toba :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Bidulo kochana jestem z Tobą, z Wami bo i ja się należałam na patologii nie mało. Mi mąż przynosił laptopa z wgranymi filmami i serialami, miałam również w telefonie pozgrywane filmy, no i tylko dziewczyny z łóżka obok się zmieniały a że sala była tylko 2 osobowa to też za dużo towarzystwa nie było. Wiem też, że jednej koleżance mąż tv przywiózł na salę :)
    Trzymaj się, będzie dobrze!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. bądź dzielna. odpoczywaj!
    ps. polecam sudoku.

    OdpowiedzUsuń