Jakoś ostatnio mało zdjęć na blogu.
Nie mam ochoty biegać z aparatem zwłaszcza, że młody nie daje się sfotografować :)
Kiedy widzi aparat sam chce robić zdjęcia
Przejrzałam kartę i znalazłam kilka uwiecznionych chwil z naszej codzienności.
Praca nad naszym ogrodem - do końca jeszcze daleko ale jest już coraz ładniej
Osinkowe śniadanie, od jakiegoś czasu młody mógłby gotowane jajka wcinać codziennie
Rodzinnie i jeziorowo. Pieczone pianki przez małych chłopaków, pieczone kiełbaski przez dużych chłopaków (tatusiowie) i zabawa na brzegu,
A na koniec domowo i dresowo czyli ja i Julian w ulubionym domowym dresiku na początku 34tc.
Moje samopoczucie różne jak to w ciąży,
Zmienia się z pogodą, czyli jak pogoda się psuje to moje samopoczucie się poprawia i na odwrót
Męczy mnie zgaga i bolą plecy
Coś boli mniej, coś bali bardziej już się chyba do tego przyzwyczaiłam
11 kg na plusie czyli nie ma tragedii jak na razie
Zachcianki to czereśnie, dżem truskawkowy, mleko i gumy rozpuszczalne typu mamba lub frutella (wcinam w ogromnych ilościach a najgorsze, że chowam się przed młodym aby on nie widział) no i ciasta!
Ja antytalent do pieczenia ciast wymyślam i ciągle namawiam męża aby coś upichcić bo muszę Wam się przyznać, że mój mąż piecze wspaniałe biszkopty! Ja to tylko przygotowuję produkty, robię masę czy coś w tym stylu a całą robotę wykonuje męnż :)
pozdrawiam
Kurcze, super wyglądasz!! Wcale nie przytyłaś za dużo, tylko brzusio :D
OdpowiedzUsuńJeszcze do końca trochę czasu więc zobaczymy ile będzie w dniu porodu waga pokazywała :)
UsuńAle nie jest źle wezmę się za siebie na jesień :)
OdpowiedzUsuńWitam, chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w kilku naszych zabawach.
W jednej do wygrania są bardzo fajne gadżety z bajki Uniwersytet Potworny (bluzeczka, torba sportowa, przybory), w drugim jest możliwość przetestowania ciekawej gry edukacyjnej dla dzieciaczków, trzeci jest konkursem fotograficznym w którym można wygrać śliczny i mięciutki ręczniczek, poduszeczkę lub apaszkę.
Nie chciałabym nadużywać Waszej cierpliwości i nie wkleje linków, ale jeśli jesteście zainteresowani, którąś z wyżej wymienionych zabaw to zapraszam na mój profil do bloga "Babylandia". Po boku są banerki konkursowe, więc łatwo trafić na to co Was ciekawi. Jeżeli jednak nie jesteście zainteresowani to z góry chciałabym bardzo przeprosić za tę reklamę...
Pozdrawiam cieplutko
Marta
Wow, duzy brzusio jak na 34 tygodnie. Przez cale lato bedziesz jeszcze musiala chodzic bidulko - trzymaj sie chlodno :) Widac, ze rodzinka milo spedza czas.
OdpowiedzUsuńMęnż cieszy się kiedy jest upał bo mogą z młodym szaleć w wodzie a ja odżywam jak jest zimno:) Czyli w tym roku mamy sporo konfliktów rodzinnych na temat pogody :D
Usuń11 kg to norma :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że mamy podobne zachcianki :)
chyba po prostu kobiety w ciąży mają wymówkę, by bezkarnie jeść słodycze :)
dobrze, że nie idzie nam to w zbędne kg :)
Dopiero 11 kg do końca jeszcze trochę doleci:)
UsuńA jeśli chodzi o słodycze to z Oskarem prawie nie jadłam a przytyłam 16kg.
ale oczko piękne będzie/jest... tak mi się marzy taki ogród...
OdpowiedzUsuńcudownie Osinek wcina jajeczka. mój jest anty-jajkowy :/
Ty wyglądasz bardzo ładnie! :-) i wcale tej wagi tak nie widać! :-)
nie wiem czemu mi się to z oczkiem skojarzyło hihih pewnie ten kształt :D ale o oczku tez możesz pomyśleć ;-)
UsuńTo nie będzie oczko wodne, w tym miejscy będą rosły różne drzewka:)
UsuńA jeśli chodzi o oczko to kiedyś miałam strasznego bzika na tym punkcie strasznie chciałam mieć ale przy dzieciach to trochę strach aby do wody nie wpadły. Plany oczkowe odłożone na daleką przyszłość:)
Ale słodki brzusio już masz ;) Osinek też cudowny ;)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo:)
UsuńEwcia pięknie wyglądasz! Nawet w domowych dresikach wspaniale i ponętnie:) Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzecież Ty zaraz rodzisz :) A wyglądasz kwitnąco i pięknie, Ewa! Fajne macie to jezioro... Zazdroszczę bardzo - tak pozytywne, wiesz :) I mój Tomek też okropnie jajeczny jest :)
OdpowiedzUsuńDziałeczka siostry ale możemy korzystać kiedy chcemy!Cisza i spokój normalnie raj na ziemi!!!
UsuńMoj tato tez piecze ciasta, a raczej piekl. Troche szkoda bo wiekszy talent od mamy, ale mu sie odwidzialo i teraz mama piecze. Bardzo ladne fotki super wyglada Wasz ogrodek, a kg na plusie to nic, jakby wogole ich nie bylo... Tez wolalam jak bylo zimno :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz :) faktycznie idealna piłka :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń