Julian całą wyprawę na plac zabaw przespał.
Najważniejsze, że mój maluszek dotlenił się i wrócił do domu z wilczym apetytem :)
Oskar świetnie sobie radzi z wchodzeniem i schodzeniem po drabinkach.
Nawet nie wiem kiedy on się tego nauczył.
Jakiś czas temu bał się a teraz wspina się i nawet nie patrzy czy jest ktoś do asekuracji.
Zjeżdżalnia - nie ważne czy mała czy duża obowiązkowo na placu zabaw trzeba "zaliczyć" :)
Zabawy z tatą.
Miło popatrzeć jak moi panowie bawią się razem.
Oskar jest taki szczęśliwy i uśmiechnięty kiedy razem spędzają czas.
Od jakiegoś czasu nauczył się wołać "Tato choć tu do mnie" albo "tato pomóś mi" a tata oczywiście reaguje na każde zawołanie synka - no w końcu jest na urlopie ojcowskim więc się dzieciakami musi zajmować :)
Od jakiegoś czasu nauczył się wołać "Tato choć tu do mnie" albo "tato pomóś mi" a tata oczywiście reaguje na każde zawołanie synka - no w końcu jest na urlopie ojcowskim więc się dzieciakami musi zajmować :)
A w przyszłym roku do tej zabawy dołączy Julian.
Poobiednia drzemka.
Julkowi spodobało się spanie na brzuchu i coraz częściej tak właśnie go kładziemy.
Popołudniu Julka odwiedzili pierwsi goście oraz dopadła pierwsza kolka. Maluch był bardzo marudny, prężył się i płakał. Na szczęście metody które skutkowały przy Oskarze pomogły i Julkowi. Po tej akcji już wiem, że przez najbliższe 3 miesiące z jedzeniem nie poszaleję. Mam nadzieję, że Julinek nie będzie tak cierpiał jak Oskar.
A we wtorek czeka nas wizyta u pediatry. Ulubiona pani doktor Oskara pozna nowego pacjenta Julka oraz obejrzy Osinkowe plecy bo ma od kilku dni jakąś dziwną wysypkę. Dobrze, że do lekarza idziemy we czwórkę bo nie wyobrażam sobie iść do przychodni sama z dwójką dzieci.
pozdrawiam
No i pięknie:) miło na Was popatrzeć.
OdpowiedzUsuńKolki... zmora rodziców.
Oj to prawda przechodziłam z Osinkiem prawie 2 miesiące wycięte z życiorysu.
UsuńCudni są Twoi chłopcy.. szalejcie i róbcie zdjęcia z takich na pozór prozaicznych spacerków, bo te czasy tak szybko mijają.. A potem masz już szkolne dzieciaki... kochane tak samo ale coraz bardziej niezależne :)
OdpowiedzUsuńNo i mądrze napisane :)
UsuńCudnych masz synków ;) A właśnie, jak Osinek zareagował na braciszka?
OdpowiedzUsuńale cudownie!! :-) i faktycznie Julianek na tym zdj podobny do Osinka :-)
OdpowiedzUsuńpodłączam sie do pytania wyżej, czy mieliście jakiś prezent dla Osinka od Julianka ze szpitala? ( pytam, bo np, kuzynka dała korale starszej córce - w wieku Osinka, od mlodszego braciszka :-) )
A wiesz, że pierwszy raz o czymś takim słyszę jak prezent dla starszego rodzeństwa. Nawet nie pomyślałam o czymś takim. A o tym jak Oskar zareagował na brata będzie osobny post tylko muszę się zebrać i napisać :)
Usuńponoć ma to "wynagrodzić" starszemu chwilową większa uwagę względem młodszego.
Usuńtak samo jak z gośćmi - jak przychodza niech mają coś dla Osinka, nawet drobnostke, żeby nie czuł się zazdrosny , że tylko dla brata.. ;-)
cudowna rodzina! cudowny widok!
OdpowiedzUsuńGratuluje :) śliczny mały i śliczny duży synek :) Super razem wyglądacie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne chłopaczki:)) uwielbiam się patrzyc jak mój Synus bawi sie z tatą
OdpowiedzUsuńJa też lubię patrzeć na wspólną zabawę moich chłopców :)
Usuńehehe, ja niestety chodze do przychodni z dwojka, lekko nie jest , ale wchodze na czas i to chyba nam pomaga wytrzymac wszystkie grymasy :)
OdpowiedzUsuńSpuer ze maz sie zajmuje dziecmi, u nas jak Emma wola tate, to ten tylko chce odpoczywac ;(
A ta wizyta była koszmarem! Było tyle ludzi, że w przychodni spędziliśmy ponad 2 godziny!
UsuńŚlicznie nazwałaś synka Julek, ja mam córkę Julkę ;p
OdpowiedzUsuńSuper foty widać, że niedziela była udana.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Och maleństwo jest cudowne, starsze również;)
OdpowiedzUsuńMiło się na Was patrzy!
trzymam kciuki, żeby kolki Juliana ominęły! cudnie wyglądacie!
OdpowiedzUsuńsłodka rodzinka:)
OdpowiedzUsuń