na szczęście jesteśmy zdrowi,
pomału szykujemy się do chrztu Julka,
chodzimy na spacery,
bawimy się klockami lego,
malujemy farbami,
czytamy książeczki do snu,
ćwiczymy głowę,
ćwiczymy głowę,
myślimy już o prezentach na święta,
Osinek chce klocki lego - nie ważne jakie aby było ich dużo :)
Julkowi jest obojętne co dostanie - jeszcze :)
a o reszcie rodziny intensywnie myślę
Oskar od pewnego czasu zwraca uwagę na reklamy w telewizji. Ogląda je i albo chce: syropek na kaszel, albo czekoladę albo "fabrykę kości" (ptasie mleczko), albo lego (nie ważnej jakie reklamują), albo żelki, albo lalki - jest na etapie że chce mieć wszystko dużo dużo dużo. Mówi całymi zdaniami i czasami nas zadziwia swoim słownictwem. Ostatnio ciągle mówi do nas mamusiu i tatusiu. Nie chce powtarzać wyrazów jak go poprawiamy - szybko się zniechęca. Śpiewa piosenki z reklam czy bajek. Polubił malowanie farbami i pisanie długopisem po swoich rękach.
A Julek dużo się uśmiecha,
coraz mniej śpi,
walczymy z tym aby ćwiczył główkę - idzie mu to opornie,
uwielbia grające zabawki,
dużo guga zwłaszcza w nocy,
wodzi wzrokiem za zabawkami,
nie chce ciągać smoka, dławi się nim,
ale za to chce ssać swoje paluszki - i z tym też walczymy,
pozdrawiam
Ja też już powoli rozglądam się za prezentami i planuje, bo później to wszystko na hurra i nic nie kupie :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńMy też na gwiazdkę planujemy Lego Duplo dla Mai. Nad Kuba wciąż się zastanawiamy, bo on chciałby wszystko, co zobaczy w sklepie czy reklamie.
OdpowiedzUsuńMamusiu, tatusiu pięknie brzmi. U nas ciągle tylko mama. Nie raz tylko tata ma jakieś względu , bo usłyszy słowo tatuś :)
No to u nas jest to samo -Oskar chce wszystko żeby mu kupić albo żeby mu przyniósł pan listonosz :)
UsuńEwa powiem Ci, że mega różni się chłopaki zrobili! Jak Julek się urodził to bardzo byli podobni a teraz widze sporą różnicę :) co do prezentów to nie pomogę, bo sama mam dylemat ;)
OdpowiedzUsuńOj to prawda teraz Julek jest zupełnie inny niż Oskar.
Usuńuwielbiam ten czas planowania prezentów pod choinkę, dla E część już mam, dla H idą spodenki z Zary i myślę nad jakimiś zabawkami, koncepcje dla rodziców i teściów mam, problem z mężem, bo chce x-boxa...
OdpowiedzUsuńDobrze, że mój nie ma takich wygórowanych prezentów ;)
Usuńfaceci, my nie mamy telewizora, więc puki co ten problem may z glowy, choć co innego jak wchodzimy do sklepu i jest dział zabawkowy:)
OdpowiedzUsuńA w sklepie jest to samo :)
UsuńJejku jak można żyć bez telewizora? u mnie to by nie przeszło bo my serialowcy :D
..." szlachetne zdrowie" ! my na szczęście już też zdrowi, mam nadzieję, że Zuzia z przedszkola niczego nie przywlecze :P a chłopacy inni, też to zauważyłam! i dobrze :) Moje kozy też różne :) o świętach też myślę, lista zrobiona, a czas leci , że trzeba sie szybko ogarnąć! Te 40 dni pyknie raz dwa! do zobaczenia na pasterce ;)
OdpowiedzUsuńale bym posłuchała takiego gugania w nocy ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń