piątek, 6 grudnia 2013

Ciasteczkowo - Mikołajkowo

Wczoraj robiliśmy kruche ciasteczka aby było czym Mikołaja poczęstować.
Oskarowi praca bardzo się podobała. On uwielbia mieszać i próbować ciasto :)
Julek  nadzorował pracę, coby brat nie pomylił składników.


Ale też rozsyłał cudne uśmiechy aby nam się lepiej pracowało

Polewa czekoladowa i posypka smakowała i częściej trafiała do Osinkowego brzuszka niż na ciasteczka


A wieczorem przed snem było wspólne malowanie żółtej koparki , bo przecież Mikołaj musi wiedzieć co ma zostawić Osinkowi
Przygotowaliśmy też mleczko i ciasteczka. Miały stanąć na parapecie ale skoro Mikołaj wchodzi do domu przez komin to Osinek chciał zanieść do piwnicy. Na szczęście udało nam się go przekonać aby postawić na kaloryferze przy drzwiach do piwnicy.

Dzisiejszy poranek.
Wielka radość, że spadł śnieg i można będzie jeździć na sankach.
Schodzimy na dół a tu niespodzianka talerzyk pusty, mleko wypite i są prezenty!
Chwila niedowierzania, wielkie oczy, pytania czy aby na pewno był Mikołaj?
I znowu ta radość bo przecież jest ta wymarzona koparka!
I są puzzle i lizak i mikołaj z czekolady i domino i miś dla Julka.


Julek dostał tylko tylko jeden bo Julek jest mały :)

Przyzwolenie na czekoladę przed śniadaniem było bo skoro Mikołaj dał to znaczy, że można zjeść :)

Na sanki nie pójdziemy bo Ksawery szaleje :) 
Poczekamy na lepszą pogodę a dzisiejszy dzień spędzimy na zabawie i wcinaniu naszych ciasteczek. 


pozdrawiam Mikołajkowo

9 komentarzy:

  1. wspaniala zabawa:) jejku, ja niemoge się doczekać, kiedy moi chłopcy tak będą pichcić ciasteczka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ten Mikołaj niezawodny :) Julek super śmiech! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. JUlek jest do schrupania! no cudowny!
    u nas tez wielkie zdziwienie, że rano były prezenty! az wyjśc do -p-kola nie chciała! a tam znowu Mikołaj :D
    a śniegu u nas tyle co na lekarstwo :/ za to wieje tak, że głowe urywa :/ raz mi wózek zwiało nawet ( pusty oczywiście ;-) )

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny ten wasz Mikołaj;P Hehehe:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako kochany Mikołaj, że zostawił wymarzone prezenty:)

    OdpowiedzUsuń
  6. my sanki też póki co odpuszczamy;) nie ma co kusić losu w taką zawieruchę:)
    zawodkobieta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń