Na ostatnich zajęciach w przedszkolu był Mikołaj.
Dzieci zareagowały na niego różnie, jedne płakały, inne nie chciały podjeść a jeszcze inne trzymały się kurczowo rodziców.
Po kilku minutach namawia udało się namówić dzieciaczki aby podeszły i usiadły na kolana.
Oskar usiadł choć był trochę zestresowany.
Miał zaśpiewać wlazł kotek na płotek ale zapomniał :)
Ksawuś na kolanach taty przyglądał się ale do mikołaja na ręce nie chciał iść.
Pozdrawiam przedświątecznie
ale to musiało być przeżycie :)
OdpowiedzUsuńzuch Osinek :)
mój jako jeden z nielicznych ma zdj z Mikołajem i Panią bo sie bał ;-))))
OdpowiedzUsuńBiedne te Mikołaje, dzieci zawsze się ich boją :D
OdpowiedzUsuńCała Wasza 4 urocza i jesteście baaardzo podobni! :) Buziaki świąteczne!
OdpowiedzUsuńOooo zaglądam na bloga a tu dzieciaczki jakby znajome, dopiero po Twoim zdjęciu z synkami poznałam kto pisze tak fajne relacje ze swojego życia..no i masz nowego czytelnika.:)
OdpowiedzUsuń