niedziela, 8 grudnia 2013

Zimowo


Ostatnio pisałam, że na sanki pójdziemy jak ten wiatr przestanie szaleć.
Tak myślałam...
Myliłam się...
Oskar ma dar przekonywania i wyciągnął tatę na sanki w ten największy wiatr!
No cóż Ksawery im nie straszny :)
A ja na dowód tego zrobiłam kilka fotek przez uchylone drzwi 




Mimo mega wiatru Oskar wrócił bardzo zadowolony a Lidlowy kombinezon świetnie się sprawdził w takich ekstremalnych warunkach :)

A dzisiaj przywitało nas słoneczko i taki widok za oknem:


Kiedy nas odkopią to idziemy na sanki i spacer.

pozdrawiam 

7 komentarzy:

  1. allleeee śnieeeguuuu:) u nas tyle nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas też śniegu po pachy! :) do tego mroźno, na szczęście wiatr ustał. Dzis jest pięknie, podobnie jak u Was. Oskar zadowolony :) które dziecko nie lubi śniegu?!:) pamiętam jak go zjadałam w dzieciństwie :D piękne czasy ...:) kulka śnieżna do Was leci !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj też pamiętam te czasy i tę góreczkę na którą chodziliśmy na sanki w szkole i po szkole :)

      Usuń
  3. U Nas też śnieg :D w końcu !

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam, ja sama nie wyściubiłam wczoraj nosa z domu :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ale pięknie, u nas nic po śniegu za to katar i gorączka :/

    OdpowiedzUsuń