Przygotowałam obiad i tort
Tak tak tort był mojej produkcji - gościom smakował i nawet dokładki były :)
Jestem zmęczona więc zostawiam Was ze zdjęciami
Julian z chrzestnymi
Rodzinne dmuchanie świeczki - Julo mówił "siii" a Oski z chęciął wyręczył brata
A po wyjściu gości matka do aparatu się dorwała
Mój kochany roczniak
Balonowe szaleństwo
A kiedy pożegnaliśmy gości, ogarnęłam dom, zmywarka chodziła więc mimo deszczu wyskoczyłam choć kawałeczek tortu zgubić :)
Dziękujemy gościom za przybycie, miłe towarzystwo i prezenty.
Julo zachwycony - Oskar jeszcze bardziej :)

Ciesze się, że imprezka Wam tak fajnie się udała! I podziwiam samodyscyplinę z bieganiem :)
OdpowiedzUsuńoj Ewka złapałaś bakcyla na bieganie :)
OdpowiedzUsuńKasia uwielbiam to!
UsuńJa ją nauczyłam biegać :P
UsuńMagda nie Ty a mąż ale Ty mnie motywujesz do biegania :)
UsuńJak nie ja, jak ja :P
UsuńEwcia super wyglądasz i podziwiam za motywację!!!! a tort wygląda wspaniale:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! A to już będzie pół roku jak biegam
UsuńOj tak dmuchanie świeczek jest najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego!