czwartek, 12 lipca 2012

chłopaki u lekarza

Tak się złożyło, że wybraliśmy się do naszego rodzinnego lekarza całą rodzinką. Przecież od czasu do czasu trzeba sprawdzić co u niego słychać i czy lekarz zdrowy:D Męnż chciał skierowanie do neurologa bo od kilku tygodni wróciły bóle w plecach i bez tabletki albo maści przeciwbólowej nie wychodzi do pracy. Męczą już go te plecy i ciężko mu się pracuje. Zapisał się też na wizytę do neurologa na Fundusz na 12 września, ach te kolejki! Można szału dostać z tym czekaniem! Przy okazji wizyty męnża u lekarza postanowiłam wybrać się z Osinkiem i jego biegunką. Dzieciol już drugi tydzień męczy się z tym dziadostwem. Zęby wyszły, apetyt wrócił a biegunka jak była tak i jest! Leki typu smecta i probiotyki nie pomagają. Dieta kleikowa i kisielowa też nie skutkuje. Pediatra zbadała, zważyła ( Osinek znowu bardzo słabo przybiera na wadze), obejrzała małego z każdej strony i wypisała jakieś leki od jelit. Zaleciła też wizytę kontrolną w następnym tygodniu. Wypisała też skierowanie na morfologię bo dawno Osinkowi nie robiliśmy wyników. Wcześniej miał początki anemii i chciałam skontrolować jak to wygląda teraz. Nie jestem zadowolona z leków które pediatra przypisała Osinkowi. Kiedyś te same leki mu już zapisała są one bardzo silne i wcześniej mu nie pomagały. Nie wiem co mam z tym zrobić, wykupić receptę nie wykupić; podawać nie podawać. Chyba poczekam jeszcze jedne dzień i zobaczę co z tego będzie, może biegunka ustąpi skoro ząbek wyszedł. 
Nie do końca jestem zadowolona z naszego lekarza rodzinnego. Czasami wydaje mi się że ta kobieta leczy z zamkniętymi oczami. Bo jak to nie pomoże, to może kupi pani coś innego bo może pomoże - to są jej słowa! Jako młoda mama pierwszego dziecka na początku kupowałam wszystko co mi wypisywała. W trzecim miesiącu życia dzieciol miał katar. Wykupiłam pół apteki bo pani doktor poleciła to wszystko. Zapas specyfików na katar ma do dziś! W końcu się opamiętałam i teraz przeglądam swoją apteczkę i kupuję to czego nie mam i pytam jeszcze farmaceutę aby upewnić się czy to na pewno potrzebne. A jak wy postępujecie w takiej sytuacji? Zawsze kupujecie wszystko co jest wypisane na recepcie?

12 komentarzy:

  1. nigdy nie kupuję bezmyślnie tego co przepisze lekarz, a lekarstwa dla dziecka często przeglądam, bo po otwarciu opakowania można 6-12 m-cy trzymać, więc porządkuję.
    a marchwiankę próbowałaś na biegunkę?
    ps. na katar nic nie stosuję, kompletnie nic. E miała 2 razy i jakoś się obyło bez specyfików.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwszej akcji z moją pediatrą już się opamiętałam:) Teraz dwa razy się zastanowię zanim coś kupię z tego co ta kobieta wypisała. A na katar najlepsza jest woda morska - to już sprawdzone u Osinka

      Usuń
    2. A marchewki z ryżem nawet nie pokazuj:) Pluje dale niż widzi:)

      Usuń
  2. Jeśli nie znam leku, najpierw czytam ulotki (najczęściej w wersji internetowej, w domu). Bardzo często nie wykupuję przepisanych leków. Jestem przeciwniczką silnych leków, często zastępuję je słabszymi odpowiednikami dostepnymi bez recepty, lub sprawdzonymi domowymi sposobami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego się zastanawiam czy Osinkowi podać ten lek... Dziś już tych kupek było mniej więc się wstrzymam. Myślę, że probiotyki i kisiel jagodowy wystarczy.

      Usuń
  3. Ja nie kupuję wszystkiego co się znajdzie na recepcie jeżeli nie jestem pewna, że jest to konieczne! Często też zdarza mi się konsultować z innym lekarzem, robię to bo mały często chorował a ja nie chciałam faszerować go ponad potrzebę! Pamiętak jak młody mialm zapalenie oskrzeli w wieku 9miesięcy i pediatra przepisała mu masę leków, a po konsultacji u innego leczyłam go samymi inchalacjami solą i dawałam dużo picia i pomogło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja miałam tak z pierwszym katarem i przeziębieniem pół apteki wykupiłam i połowy nawet nie podałam, teraz jestem już mądrzejsza i stosuje więcej domowych sposobów na różne dolegliwości.

      Usuń
  4. Ciężko dziś o dobrego lekarza z powołaniem i odpowiednim podejściem :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Może lepiej zmienić lekarza rodzinnego jeśli się nie spisuje?

    PS. Zapraszam do udziału w konkursie: http://ciaza-i-dziecko.blogspot.com/2012/07/konkurs-blogujacy-rodzice.html

    Pozdrawiam~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nad tym zastanawiałam, zobaczymy może trzeba będzie poszukać innego pediatry...

      Usuń
  6. Ja w ogóle nie ufam lekarzom :/ Ciężko znaleźć dobrego, a już na dobrego pediatrę to cud trafić. Zdrówka życzę i jak najrzadszych wizyt i lekarzy.

    OdpowiedzUsuń