czwartek, 20 grudnia 2012

zakończenie...

.... nie nie bloga, a projektu "Akademia zdrowego stylu życia" 
Wczorajszy wieczór spędziłam na spotkaniu kończącym projekt. Do projektu nie zakwalifikowałam się (byłam za chuda) ale były osoby które nie chciały uczęszczać na zajęcia więc postanowiłam to wykorzystać i "wskoczyć" na ich miejsce. Zajęcia ruchowe super, możliwość wspólnego wyjazdu na basen był fajnym pomysłem na integrację grupy.
Jestem zadowolona z tych zajęć ruchowych, mam lepszą kondycję i spadło kilka centymetrów tu i ówdzie. Z czego bardzo się cieszę. Postanowiłyśmy z koleżankami z projektu kontynuować zajęcia do wiosny na własną rękę.
Żebym mogła wyjść na imprezę menż musiał wziąć urlop i zostać z dziecięciem naszym:)
Dobry małżonek chętnie skorzystał z wolnego. A ja miałam okazję wystroić się bo przecież do ludzi to jakoś trzeba wyglądać i wyjść z domu bez dzieciolka.
Także poszłam spotkałam się z ludźmi, pośmiałam się, zjadłam pyszną lekką kolację, wypiłam wina ( i nie tylko) i około północy wróciłam do domku.
W końcu mi też coś się od życia należy a nie tylko te pieluchy a teraz nocnik i nocnik :)

pozdrawiam

 
   

6 komentarzy:

  1. no co za komplementy.. za chuda była.. ;-)

    pewnie, że czasem trzeba wyjść, bez męża, dziecka, odpoczać od codzienności i naładowac baterie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę tego "za chuda". Ja dopiero zaczynam swój własny program, żeby nie być "za grubą"

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale świetnie! Sama bym chętnie na takie coś poszła:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A i jeszcze kolejna blogowa zabawa krąży po sieci, zaprosiłam też i Ciebie :)
    http://cysiowelove.blogspot.com/2012/12/tagowanie-christmasowe.html

    OdpowiedzUsuń