Długo zastanawiałam się do jakiego lekarza wybrać się. Do tej poradni co chodziłam do tej pory nie chciałam iść bo nie lubię tego gburowatego gin. Dlatego zmieniłam poradnię i lekarza aby już nie mieć kontaktu z tamtym człowiekiem. Czekając na wizytę przeczytałam informację wywieszoną na drzwiach do gabinetu, że lekarz do którego się zapisałam nie przyjmuje a w zastępstwie przyjdzie lekarz z oddziału. Trochę się zdziwiłam ale czekałam spokojnie na swoją kolej. Kiedy weszłam do gabinetu zatkało mnie - był tam lekarz z powodu którego zmieniłam poradnię! Przełknęłam ślinę i pozwoliłam się zbadać. Na szczęście gin. miał całkiem dobry humor, tłumaczył, rozmawiał, pytał o dolegliwości, zrobił usg, kazał brać leki i dał skierowanie na morfologię.
Z dzidziusiem wszytko w porządku i ładnie rośnie.
Gin. zapisał na kolejną wizytę w dniu kiedy kończy się zwolnienie.
Wyszłam z gabinetu mile zaskoczona ale mam nadzieję, że na kolejnej wizycie będzie już lekarz do którego się zapisałam.
Słów kilka o Osinku:
- Nauczył się liczyć do trzech - mówi "dwa i tszi" nie umie mówić jeszcze jeden,
- Pięknie prosi sisiu - najlepiej jak może robić "sisiu toij" (sisiu na stojąco), dopiero teraz widzę jak pieluchy obciążały nasz budżet,
- Od kilku tygodni nie mamy niespodzianek z kupą, ląduje tam gdzie powinna i jest wielce podziwiana przez Osinka,
- Wróciła miłość do kredek, malujemy kilkanaście rysunków dziennie ale też fugi w płytkach podłogowych,
- Zaczęliśmy uczyć się literek, Osinek zna literkę "A" i "M" ale nie umie jeszcze napisać,
- Zaczął strasznie niszczyć książeczki, te które lubi czytać są w opłakanym stanie,
- Uwielbia rozmawiać przez telefon zawsze zaczyna rozmowę od: "ałoo cziee" (halo cześć),
A tu jeszcze dzisiejsze stroje mojego syna:
W mojej bluzie chodził cały ranek dopóki nie znalazł tych gadżetów:
czapka taty
okulary Osinka
fartuch z Biedronki dla dzieci,
Spodnie od piżamy i bluzka z sh
pozdrawiam
Brawo dla Osinka :)
OdpowiedzUsuńA z ginekologiem to faktycznie niezłe :D
dobrze, że wizyta OK a z tym lekarzem to fakt niespodzianka hehe ;) dobrze, że był miły!! Osinek jak zwykle czaruje :D jeszcze raz brawo za to sikanie!! marzę, żeby nam poszło rownie gladko..póki co czekam do wiosny..
OdpowiedzUsuńMuminek też niszczy książeczki, które uwielbia, ale ostatnio coraz mniej.
ja mu nie zabraniam- niech czyta! ;-)
Ja też nie zabraniam, próbowałam sklejać ale to nic nie daje:)
UsuńGenialnie Osinek wygląda!:D
OdpowiedzUsuńma chłopak gust :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że z dzidzią w porządku, to najważniejsze.
Tak najważniejsze że dzidziuś czuje się dobrze!
UsuńOsinek, jaki agent;p
OdpowiedzUsuńoj agent!
Usuńno cudowny jest :)
OdpowiedzUsuńsuper brawo dla Osinka,my tez probujemy z nocnikowaniem :)niezly numer z tym ginem ,najwazniejsze ze maluszek rosnie zdrowo :)
OdpowiedzUsuńOd kilku dni powtarzałam, że mam dość tego lekarza i dobrze, że go zmieniłam a tu taka niespodzianka!
UsuńPowodzenia z nocnikowaniem:)
Ciesze się, że z maluszkiem ok! Cały czas trzymam kciuki, żeby było dobrze! :)
OdpowiedzUsuńA Osinek ma fajną bluzę haha :D wygląda w niej jak pingwinek :D
Bluza moja:)
Usuńniefart z ginem - dobrze ze choc mily podczas wizyty byl :) z Osinka niezly model :D
OdpowiedzUsuńJaki z niego mądry kawaler;)Natalka też niszczy swoje ulubione książeczki, nad czym ja ubolewam ;(
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś miałam podobną sytuację ale nie z ginem. Osinek ma cudny gust wygląda mega stylowo :-)
OdpowiedzUsuńGratulacje ogromne :) A Osinek jest niezły agent :)
OdpowiedzUsuń