Po dziesięciu dniach "wczasów" szpitalnych wróciliśmy do domu!
Najważniejsze: DZIDZIA ŻYJE I MA SIĘ BARDZO DOBRZE!!!!! Jest mniejsza niż powinna ale to dlatego, że w ciążę zaszłam pod koniec cyklu. Z wyliczeń lekarzy wychodzi ok 7 tygodnia a z usg ok 5-tego tygodnia ale pięknie się rozwija.
A tak po za tym to pewnie jeszcze bym leżała gdyby nie to, że wpadłam wczoraj w złość gdyż obiecali mi, że mnie wypiszą ale lekarz przy badaniu jakąś kropelkę krwi zobaczył i powiedział, że mogę wyjść jedynie na własne żądanie. Puściły mi nerwy i dałam im popalić i powiedziałam, że w takich warunkach to ja szybciej w szpitalu poronię niż w domu. Lekarze przemyśleli i stwierdzili, że psychika kobiety w ciąży też jest ważna i dziś mnie ponownie zbadali ( nic już nie znaleźli) i wypisali do domu!
W naszym szpitalu tak karmią, że schudłam 2 kg.
Niektózy lekarze to chyba na etykę podczas studiów nie chodzili, no cóż uważają, że ten przedmiot był im nie potrzebny. Trochę szkoda, bo tak kobiet w ciąży się nie traktuje! Ale wsparcie dziewczyn z sali i rodziny pomogło mi przetrwać najgorsze chwile.
Dostałam zalecenie dużo odpoczywać, nie przemęczać się i nie przesilać, nie denerwować się oraz za tydzień kontrola w poradni K.
A Oskar jak mnie zobaczył był w szoku! Normalnie jakbym była duchem. Ciągle powtarza mama, się tuli, całuje, głaszcze i chodzi za mną jak cień. Jak mu zniknę z oczu od razu mnie szuka. A mnie aż serducho ściska, bo nie spodziewałam się takiej czułości z jego strony. Kocham mojego maluszka! Męnż nadskakuje ciągle upomina, żebym nie wstawała z łóżka. Naprawdę skacze na demną aż miło:)
Słodkie te moje chłopaki!
A tak, żeby was troszkę zszokować to napiszę dialog zasłyszany w szpitalnej sali.
Dziewczyna po poronieniu rozmawia z ojcem dziecka:
Dziewczyna: Muszę do łazienki, siusiu mi się chce, pomożesz mi?
Ojciec dziecka: a co ci kaczki nie dali?
Dziewczyna: nie, nie dali, pomóż mi wstać!
Ojciec dziecka: no to wstawaj padlino!
dziewczyna wstała sama i poszła do łazienki......
Tak od siebie dodam, że dziewczyna miała 17 lat a ojciec dziecka był dobrze po 30-tce i był alkoholikiem!
pozdrawiam
ciesze się, że jesteście we dwójkę!
OdpowiedzUsuńhip-hip hurra :D
ps. takie dialogi bywają zaskakujące...
My też się cieszymy, że jestem w dwupaku:)
UsuńNajważniejsze, że z maluszkiem wszystko dobrze!
OdpowiedzUsuńA dialogi żenujące :/
Tak najważniejsze, że moje maleńkie szczęście czuje się dobrze!
Usuńciesze się, że juz jesteście w domu i że jest wszystko w porządku! teraz wypoczywaj ile się da.Oskarek jest cudowny :-)
OdpowiedzUsuńa ten dialog.. szkoda słów.
żal mi tej dziewczyny
Mi też jej żal! Takiej patologii to ja jeszcze nie widziałam!
UsuńOdetchnęłam. Czekałam na tego posta! Cieszę się, że wszystko u Was oki:) trzymajcie się cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJa też ciesze się, że już w domu i już teraz zrobię wszystko, żeby nie wrócić do szpitala!
UsuńMyślałam o Tobie i się martwiłam, baaardzo się cieszę, że wszystko jest ok!! No i gratuluję! :*
OdpowiedzUsuńdziękujemy:)
Usuńsuper ze z dzidzia wszystko dobrze :* buziaki dla Ostarka ! :*
OdpowiedzUsuńzdrówka Wam wszystkim zycze.. :)
Uff, odetchnełam. cieszę się, że oboje dobrze się czujecie. nie dziwię się też synkowi, że boi sie mamę z oczu stracicz, wszakże tyle czsu Cię z nim nie było. A dialog? Szkoda mi tej dziewczyny, że związała się z kimś takim.
OdpowiedzUsuńNigdy nierozstawałam się z młodym na dłużej niż pól dnia a tu wyszło 10 dni rozłąki.
UsuńMłode, trzymaj się w maminym brzuchu jeszcze 8 miesięcy! Świat jest piękny, ale jak poczekasz te parę miesięcy, to będzie jeszcze piękniejszy:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że jesteś już w domu i że Kruszynka w brzuszku ma się wspaniale!! :)
OdpowiedzUsuń-
a ta rozmowa.. jakaś patologia...
Teraz odpoczywam i ciesze się moimi chłopakami:)
UsuńO rany ja chyba coś przeoczyłam?!:) Ewa bardzo mocno trzymam kciuki za szczęśliwe donoszenie kruszka do 9m-ca :) Na prawdę całym sercem jestem z Tobą i cieszę się ogromnie, że Rodzinka Wam się powiększy:) Sama się zastanawiam czy i kiedy nam będzie dane 2 dzieciątko, puki co niebawem stukcie 11mc-y od porodu bez okresu ;) Chyba sobie zrobię profilaktycznie test haha :) Ściskam mocno:***
OdpowiedzUsuńtest nie zaszkodzi:)
UsuńA my też cieszymy się, że będzie dzidzia. dziękuję za miłe słowa!
Się rano zastanawiałam, co z Wami :) Nigdy nie pomyślałam, co z Tobą, tylko z Wami ;) Jakoś podświadomie czułam, że wszystko będzie dobrze. Wypoczywaj.
OdpowiedzUsuńA ta dziewczyna, biedna...
A wiesz, że ja też tak czułam:) W chwili wielkiego kryzysu powiedziałam,że musi być dobrze i już!
Usuńa dziewczyny to i mi szkoda...
ol je! co za ulga! ciesze się baaardzo! i czekam na poród :)i życzę wymarzonej córeczki :) ale bądź co bądź ważne żeby było wszystko w porządku , płeć już nie gra roli. do zobaczenia w marcu :* pójdziemy święcić jajka z maluchami :D
OdpowiedzUsuńFajnie,że przyjedziecie na święta już nie mogę się doczekać! To prawda najważniejsze aby dzidzia była zdrowa.
UsuńBardzo sie cieszę, że wszystko dobrze...w sumie nie mogło byc inaczej jak tyle osób trzymało za Was kciuki:))) Odpoczywaj i ciesz się chwilą, niech chłopaki cię rozpieszczają:))) dialogu nie skomentuje bo szkoda słów.
OdpowiedzUsuńUfff... teraz już wszystko musi być dobrze!! :)
OdpowiedzUsuńCudowne wieści!!! Dbajcie o siebie!!! :)
OdpowiedzUsuńKońcówka wpisu mnie zszokowała...
OdpowiedzUsuńa Tobie życzę dużo zdrowia!