Czasami mówię mu to w różnych momentach dnia np. przy śniadaniu, na spacerze, czy gdy szalejemy.
Dziś wspólnie z Osinkiem pieczemy ciasto.
Nagle alarm!
Młody krzyczy: - "Mami pupe ce"
Więc szybki bieg do łazienki, zostawiam małego co by sobie na spokojnie załatwił potrzebę i wychodzę.
Za chwilę Osinek krzyczy: "Jest duda pupa"
Idę wycieram mu tyłek a on do mnie przytula się i mówi: "Kokam mami"
Aż mi łza poleciała tak się rozczuliłam.
Oczywiście powiedziałam, że też go bardzo kocham.
i właśnie dla tego uwielbiam być mamą mojego urwisa, no kokam mojego dzidziola:)
to nic, że za chwile wysypał pół szklanki mąki do zlewu i miałam dodatkowe sprzątanie :)
pozdrawiam
pozdrawiam
No jak nie kochać :)
OdpowiedzUsuńo jejciuniu jaki słodziak!!! :-)
OdpowiedzUsuńbardzo wazne jest mówienie i pokazywanie uczuć.
OdpowiedzUsuńu nas w domu te słowa słychać bardzo często i w wielu kombinacjach :)
haha :D super! też się wzruszyłam :*
OdpowiedzUsuń