Znieczulenie miejscowe - przeżycie wielkie nawet dla faceta, zwłaszcza jak lekarz zbliża się do nosa z dłutem i młotkiem :)
Ogólne samopoczucie dobre, tylko mówi jakby miał katar,
Leży na sali kolorowej i pełnej zabawek przeznaczonej dla dzieci,
Najprawdopodobniej w sobotę do domu,
Na służbę zdrowia nie będę narzekać bo każdy wiek jak jest!
Na oddziale wszystko poszło sprawnie, personel całkiem przyjemny ale zanim go przyjęli to szpitala to czekaliśmy w ogromnej kolejce ponad godzinę.
Jeszcze słów kilka o moim synku Osinku.
On ostatnio to wie jak mnie ułaskawić
Jak coś nabroi, np. rozleje picie, pomaluje fugi, wysypie coś specjalnie, męczy Lenkę albo nasika w spodnie na podwórku, wie że będę prawić mu kazania i zabronię oglądać bajki.
Ale on wie co zrobić abym przestała gniewać się na niego...
Robi maślane oczka, śmieszny uśmieszek i mówi: "mami kokam" a potem wtula się i tak jest ostatnio za każdym razem.
Po takiej porcji czułości nie mogę się na niego gniewać ale jeśli zabronię bajek to już konsekwentnie.
No bynajmniej się staram aby tak było :)
pozdrawiam
cieszę się, że z mężem ok.
OdpowiedzUsuńdla faceta katar to koniec świata, więc domyślam się jak taki zabieg zniósł :)
Nie jest źle, ale strasznie się bał bo to drugi raz miał robiony ten nos. Za pierwszym razem długo dochodził do siebie a tym razem jest lepiej tylko przez ten opatrunek w nosie nie czuje smaków i czasami ciężko go zrozumieć.
UsuńSłodki jest ;)
OdpowiedzUsuńoj współczuje nosa...mój mąż też miał opercje nosa, tylko znieczulenie miał ogólne, wygladał okropnie a jak się czuł to nawet nie piszę - koszmar!
OdpowiedzUsuńNo właśnie 6 lat temu miał pierwszy raz poprawianą tą przegrodę i też znieczulenie ogólne i bardzo ciężko dochodził do siebie. Tym razem jest o niebo lepiej ale bał się strasznie.
Usuńzdrowka dla męża. a Twoj synciu niesamowicie sprytny:) prawdziwy facet:)
OdpowiedzUsuńOj to prawda rośnie całkiem niezły spryciarz :)
UsuńOsinek to niezły agent :D
OdpowiedzUsuńzdrówka dla męża !
To fakt ;))
UsuńI ja też zdrówka życzę.
Tak, moja Natalka też wie jak robi się maślane oczka ;)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla męża!
A weź mi powiedz skąd tak małe dzieci to wiedzą??? :)
Usuńmaślane oczka znam...i mam wrażenie że z wiekiem z z ilością psotów one się robią bardziej maślane
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak chyba jest!!!
Usuńdużo zdrówka dla Was!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA CANDY I KONKURS :)
świetne nagrody!
http://islandofflove.blogspot.com
Hihi, chcemy czy nie chcemy nasze dzieci zawsze nas rozpracują:) Slodziak :)
OdpowiedzUsuń