środa, 8 maja 2013

"Kuka"

Dziś słoneczko przygrzało na tyle, że młody wskoczył w krótkie spodenki.

Było pięknie aż do momentu kiedy "zjechał" ze schodów.
Wstał ogarnął się i powiedział "nic nie tało"
Obejrzałam dzidziola i widziałam, że nogi trochę ma poobdzierane.
Wieczorem, rozbieram go do kąpania a on zobaczył te swoje poobdzierane nogi i w płacz!
Lament totalny, bój nie z tej ziemi, łzy lecą jak grochy!!!!
Mówię, że przecież nic się nie stało i że nie boli a on ryczy i ryczy i się tuli i mówi, że "kuka boli"!
A jak zaczynam się śmiać to on w jeszcze większą histerię wpada.
Chyba znieczulenie przestało działać :)
Na szczęście po kilku minutach udało mi się załagodzić sytuację i wykąpać dziecię me :)
A tak wyglądała ta strasznie boląca kuka:


Moje obolałe dziecko:)


A wasze dzieci też mają taki spóźniony ból? 
Mój młody miał tak pierwszy raz ale coś czuję, że to nie ostatni.

pozdrawiam 

15 komentarzy:

  1. Oj tak. Znam to doskonale. U mojego Kuby nie ma płaczu póki nie zobaczy krwi. A już o kąpieli i włożeniu do wody takiego kuku nie ma nawet mowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kąpielą nie było problemów, tylko przy rozbieraniu wielki lament!

      Usuń
  2. Jak mu przypomniałaś,to w bek wpadł... Biedny Osinek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale trafiłam w podobny temat!
    Dziś Natalka się przewróciła, obdarła rączkę, ale łez nie było.
    Dopiero przy kąpieli, było auła ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się poobdzierał to też nie płakał dopiero wieczorem. A dziś od rana chodzi i trzyma się za nogę i mówi, że go boli:)

      Usuń
  4. witaj w klubie kochana!
    wczoraj Muminek wyrżnął na pasie startowym. na tych wybojach i dziurach , zdarł kolana do krwi, lała się krew oj lała, moja bluzka nabrała nowych kolorów ale on nawet nie zapłakał! dopiero później zaczął się rozczulać.. ja pędem do apteki po cokolwiek a tam nic co by mnie usatysfakcjonowało na takie wypadki. aptekarka poleciła octenisept i odtąd będę go nosiła w torebce..
    strupy mamy piękne, także piaskownice odstawiam na pare dni bo plastra sobie przylepić nie da! taki chojrak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też dziś jeszcze kuka boli ale jak powiedziałam, że skoro taki obolały to nie pójdzie na podwórko to od razu przestało boleć ;)

      Usuń
  5. biedak ! :) a spóźniony zapłon bólowy to ciekawostka ;) u nas nie było jeszcze takich cudów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zapłon spóźniony ale łzy to były wielkie i prawdziwe! Jeszcze takich to nie widziałam :)

      Usuń
    2. ...wpis masz na czasie!~My wlaśnie wróciłysmy z podwórka z odrapanym kolanem :) na szczescie obyło sie bez łez, ale kto wie co będzie wieczorem ;)

      Usuń
  6. pokaźna kuka...biedaczek :) ale to normalne, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal :P

    OdpowiedzUsuń