poniedziałek, 8 lipca 2013

Jest dobrze:)

Muszę Wam się pochwalić, odpieluchowywanie nocne i podrzemkowe idzie nam całkiem dobrze!
Trwa to osiem dni a młody całkiem szybko zaczaił o co chodzi :)
W dzień budzi się i krzyczy że chce sisiu i staje przy nocniku, 
a w nocy najpierw ustawiałam budzik i chodziłam go budzić.
Teraz "na śpiocha" wysikuję go ok 24:00. Śmiesznie to wygląda bo on ledwo stoi na noga i mało kontaktuje ale zrobi swoje i kładzie się bez problemu znowu spać. (jeszcze kilka miesięcy temu ryczał i nie mógł zasnąć) 
A w nocy sam się budzi wtedy idę do niego i siusiamy :) 
Już nie ustawiam budzika. 
Oczywiście przed każdym spaniem mu tłumaczę, że jest duży i nie ma pieluchy i że jak się zbudzi to musi wstać i zrobić siusiu. No i te moje gadanie daje jakieś efekty :)
A ja tu się zaopatrzyłam w gromadę prześcieradeł na zmianę i przyszykowałam stos majteczek, który okazał się praktycznie niepotrzebny!
Huraaa :)

Tak długo zabierałam się za to aby pozbyć się pieluch. Miałam czarne wizje o ciągle zalanym łóżku a tu wszystko okazało się łatwiejsze niż myślałam. Mój mały syneczek zaskoczy swoją mamusię :)

Ps. Obym tylko za wcześnie się nie cieszyła :)


pozdrawiam 

5 komentarzy:

  1. Gratulacje, Osinek mądry chłopiec ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. gratulacje :) my w nocy jeszcze mamy pieluchę, ale też niedługo się jej pozbędziemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie no teraz jak juz zakumal to bedzie dobrze , nie ma sie o co martwic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hurrrrrrrrrrrrraaaaaaa! :D A jak Ty się masz???

    OdpowiedzUsuń