Wigilię spędziliśmy u mojej mamy było
rodzinnie,
wesoło,
bojaźliwie (dzieci bały się Mikołaja),
smacznie,
po prostu cudnie :)
Spotkanie z Mikołajem Oskar wtulony w tatę a Ksawuś w mamę
Oskar po Wigilii powiedział, że bał się Mikołaja bo miał strasznie duże okulary i że w przedszkolu miał małe to się nie bał.
Tylko Julek był odważny i siedział u Mikołaja na kolanach.
Mały twardziel hahahaha
Po stresie czas na najlepszą część Wigilii - prezenty
Lego city, lego duplo, tablica magnetyczna, samochód zdalnie sterowany (spakowany do reklamacji), słodycze ubranka
A Ksawuś na początek zabrał się za czekoladowego mikołaja
Kolejne dwa dni świętowania spędziliśmy w gronie dalszej i bliższej rodziny.
pozdrawiam poświątecznie
jejku jakie przestraszone miny :) fajne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńJak miło i rodzinnie! Fajny Mikołaj w okularach ;)
OdpowiedzUsuńA ile prezentów, to chyba największa radość ;)
Bo bez okularów to Oskar by poznał, że to wujek :D
Usuńchłopaki cudne! a Oskar i Ksawery wyglądają jak bracia :-) no i te koszule!
OdpowiedzUsuńpierwsze widze mikołaja w okularach..przeciwsłonecznych ;D
A bo u nas straszne słońce było i Mikołaj okularów nie zdjął :D
Usuńtez myślałam, by przebrać męża za Mikołaja, ale przeszła mi przez głowę myśl, że będzie wiecej krzyku i łez niż radości.
OdpowiedzUsuńmoże za rok...
Ale tu strach był tylko przez chwilę bo mój braciszek za bardzo wczuł się w rolę :D
Usuńświetne wspomnienia! :)
OdpowiedzUsuń