sobota, 22 lutego 2014

Basen i refleksja



Ostatnio KASIA pisała o ograniczeniach jakie wiążą się z dzieckiem a raczej o tym, że często te ograniczenia są w naszej głowie.Boimy się, obawiamy się i w sumie to nie wiadomo czego. Ja też tak miałam jak Osinek był malutki. Oskar nie lubił jeździć samochodem, nie spał w nim, nie tolerował wózka,na zakupach był strasznie męczący, spał tylko w domu i w ciszy dlatego dla świętego spokoju częściej zostawialiśmy go z moją mamą. Nie wiem czy było to dobre podejście.W tamtym czasie było bardzo wygodne. Ale przeprowadziliśmy się i pojawił się problem. Co zrobić z Osinkiem kiedy musimy coś załatwić.Nie chciałam za każdym razem wozić do mamy a moje chodzące, roczne dziecko w sklepie to było istne tornado. Przestaliśmy go "podrzucać" do babci i zaczęliśmy uczyć naszego dzikuska. Początki nauki odpowiedniego zachowania były ciężkie ale teraz młody wie jak ma się zachować w sklepie czy na poczcie. Na spacerze nie ucieka, najczęściej chodzi za rączkę. Przez ulicę sam nie przejdzie, gdy zbliżamy się do przejścia sam podaje rękę. Zdarzają się różne "ciekawe" sytuacje ale sporadycznie.

Wiem, że z Julkiem nie popełnię tego błędu. Zabieramy go wszędzie i o każdej porze bo nie zastanawiam się czy on ma teraz spać czy później. Jak będzie zmęczony to zaśnie w każdych warunkach. Wydaje mi się, że śpi lepiej w hałasie niż w ciszy i w wózku na spacerze niż w domu. Julo lubi jeździć samochodem, najczęściej od razu zasypia. W wózku też śpi a jak nie to leży i rozgląda się. Zakupy z dwójką to żaden problem. Wychodzimy najczęściej całą rodziną. Ale sama też nie boję się wyruszyć z dwójką na spacer, do znajomych czy na zakupy. Opanowałam też "pakowanie" dzieci do samochodu i idzie mi to całkiem sprawnie.

Po dość długim wstępie przechodzę do sedna postu czyli do tego, że wybraliśmy się całą rodziną na basen. Miałam przez chwilę obawę jak Julek zareaguję na taką wielką wannę ale nie potrzebnie. Mały czuł się jak rybka w wodzie. Bardzo mu się podobało. Machał rączkami, chlapał wodę, śmiał się w głos, niczego się nie bał. A Oskar no cóż to wodne dziecko! Małą zjeżdżalnię opanował w mig. Na dużej zjeżdżał z tatą i nawet przez chwilę się nie bał. Nie przeszkadzała woda na włosach czy w oczach. Uczył się zatykać nos i nurkować.
A poniżej fotorelacja z naszego rodzinnego dnia.









Jeśli ktoś zastanawia się, nad wyjściem z małymi dziećmi na basen to polecam. Świetna sprawa. Moje dzieciaczki uwielbiają wodę a ja na ich uśmiechnięte buzie mogę patrzeć godzinami.

pozdrawiam

PODPIS

30 komentarzy:

  1. Był taki żart, że pierwsze dziecko przebiera się jak ma małą plamkę, drugie jak jest brudne, a trzecie dopiero jak śmierdzi :)

    Myślę, że każdy rodzic wychowując więcej niż jedno dziecko, zauważa, że nawet jeśli nie chciał, to trochę za bardzo dmuchał i chuchał na to pierwsze i stara się postępować świadomiej przy kolejnych. Jak napisała Kasia, większość ograniczeń jest wewnątrz rodziców :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kucze, my wybieramy się na basen jak sójki za morze...może wiecej determinacji będziemy mieli jak już Olek będzie z nami;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Oskarem wybraliśmy się pierwszy raz jak miał 1,5 roku a z Julkiem jak ma nie całe 6 miesięcy. Mąż chciał wcześniej Oskara zabrać na basen ale to ja taka panikara jestem - teraz widzę, że zmarnowałam ten czas a jeden i drugi uwielbiają kąpać się zarówno w wannie jak i basenie :)

      Usuń
  3. Ojej, jak fajnie ! Ja chyba też w końcu zabiorę moje dziecko za basen, bo " sto lat " nie byłyśmy, a Ona tak uwielbia jaccuzi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. na basen jakoś nam nie po drodze :)
    uwielbiam wychodzi z nimi dwiema, już nie mogę się doczekać ciepła.
    wtedy będzie jeszcze łatwiej i lżej, bez kurtek itd.
    nie chodzi o to, że nie lubię spacerować z nimi i tego nie robię, ale kontakt z ludźmi, o zrobienie coś dla siebie choćby i z dziećmi u boku.
    a taka kawa i pyszne ciacho w towarzystwie córek to sama przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czekam z utęsknieniem na wiosnę i pozbycie się kurtek. Wtedy każde wyjście z domu, nawet na krótko, będzie łatwiejsze

      Usuń
  5. Basen rewelacja! Chodzimy z Zosia od pół roku.
    Racja z wychodzenia. Muszę nad tym popracować, bo też za duża wagę przywiazuje do tego, czy to nie będzie kolidowalo z drzemka/obiadem/zabawa a Zosia przecież tak lubi być wśród ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiad świetnie smakuje na świeżym powietrzu, drzemka też może być w wózku o ile dziecko lubi wózek (Oskar nie tolerował takich pojazdów) także, nie ma co się bać i wychodzić:)

      Usuń
  6. Basen to świetna sprawa, widać, że dzieci są zadowolone

    OdpowiedzUsuń
  7. moj sie basenow boi :/ pozatym jakos nie jestem przekonana..
    co do wychodzenia.. masz racje robilam tak jak Ty, teraz widze że to bąd, jednak 2 lata podporządkowywania się małemu terroryscie nie poszly w las :/ nie ma opcji, zebysmy dluzej zabawili, skorzystali z czegos , bo wybija konkretna godzina i jest ryk... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierzę, że dziecko może nie lubić basenu i tego hałasu. Na szczęście moje to wodne dzieci.
      No właśnie u nas też Oskar rządził nami i wszystko było zawsze podporządkowane jemu. Teraz zmądrzałam i się nie daję terroryzować:)

      Usuń
    2. czasu nie cofnę..;-) trudno mam małego wymuszacza .. :P
      basenu boi się przeokropnie, żebyś Ty widziała tą panike! otwartego również. do morza, jeziora przekonuje się, ale nie na tyle,żeby wejść...

      Usuń
    3. Ja bym chciała aby Oskar nie wariował tak na widok jeziora czy basenu! Leci jak szalony i raz już zanurkował!
      A mój też wymusza no bynajmniej próbuje :)

      Usuń
  8. basen super! nasze dziewczyny też lubią wodę :) cudnie wszyscy wyglądacie, a ty ...promieniejesz :)
    a wychodzić z domu z dziećmi trzeba, żeby "dzikie" nie były :D
    każde kolejne dziecko uczy nas czegoś nowego i to jest piękne!
    ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Super basen i jaka radość w oczach dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę zasypiania wszędzie i o każdej porze! :) U nas zaśnięcie w aucie nie zdarzyło się nigdy, w wózku też... bo obu tych rzeczy dziecko me nie trawi najbardziej na świecie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to tak samo było z Oskarem. Nie lubił wózka i samochodu. W samochodzie nie było szans żeby zasnął ryczał jak opętany a oka nie zamknął. A teraz zdarza mu się zasnąć w samochodzie jak wracaliśmy po basenie to Oskar po 5 minutach drogi odleciał.

      Usuń
  11. Śliczne zdjecia:) Również chciałam się wybrać z moją córcią na basen ale nie wiem czy nie jest jeszcze za wcześnie.
    Zapraszam do mnie na bloga:)
    Pozdrawiam

    Aktywna Mama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mała lubi pluskać się w wannie to myślę, że nie jest za wcześnie :)

      Usuń
  12. Grunt to nauka i przyzwyczajenie dziecka, dobrze że doszliście do takich wniosków i przy drugim dziecko zastosowaliście inną metodę :)
    Wypad na basen świetna sprawa, ale wymaga mobilizacji całej rodziny ;) sama chodzę z Mężem i wiem, że to suszenie, mycie to masakra a co dopiero z dziećmi..ale widzę też jaką frajdę dzieciom sprawia basen :) Popieram i podstawą jest chęć, a wtedy wszystko można robić nawet z dziećmi ;)

    Pozdrawiam, http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wejście jest szybkie bo rozbieram dzidziola i zakładam mu pampka i pływamy gorzej jest z wyjściem. Maluch nie lubi się ubierać, muszę go choć trochę umyć, a najgorsze jest czekanie aż ja się ubiorę. Ale da się to wszystko wytrzymać ;)

      Usuń
    2. Masz rację, ale dla chcącego nic trudnego ;) spotykam wiele rodziców z dziećmi na basenie.

      Usuń
  13. Świetna zabawa, myśmy jak na razie tylko w jeziorkach się pluskali, na basen jakoś nie dotarliśmy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oskar i jeziorko lubi. Latem to mógłby całymi dniami siedzieć w wodzie.

      Usuń
  14. Jaka fajna zabawa. My też ostatnio byliśmy na basenie, niestety gdy chcieliśmy powtórzyć wypad Franuś się rozchorował.

    OdpowiedzUsuń
  15. ale słooodziaki :) no super, że napisałaś bo ostatnio o tym właśnie myślałam, sądzę, że dla naszych chłopców też byłaby to niezła frajda :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzieci bardzo lubią wodę, im szybciej się je bierze na basen tym lepiej

    OdpowiedzUsuń