poniedziałek, 2 czerwca 2014

Nasz Dzień Dziecka + nowości+ dopisek

Nasz tegoroczny Dzień Dziecka to był bardzo aktywny dzień
Rano bieganie, potem rowerowanie a w międzyczasie kopanie piłki i grill.
Oski dostał nowy rowerek od Babci na dzień dziecka i uczył się jeździć.
Muszę pochwalić mojego synusia, że bardzo szybko opanował nową umiejętność.
(Zdjęć nie ma bo aparat się rozładował - kiedy ja się nauczę go ładować???)






Babcia miała okazję zająć się wnukami a nam po śniadanku udało się wyskoczyć na wspólny bieg. Było ciężko bo wiatr wiał ale warto. Uwielbiam biegać. 


A dziś pierwszy dzień w przedszkolu.
Matka w stresie a synuś poszedł z pozytywnym nastawieniem
Jest godzina 11:00 a Pani nie dzwoni czyli tragedii nie ma.
Julo śpi a w domu pusto... muszę się jakoś przyzwyczaić do tego.

Bardzo poważny przedszkolak.

28 maja Julo skończył 9 miesięcy.
Mój mały chłopiec rozwija się w tempie ekspresowym
Raczkuje, klęczy, siedzi, wstaje, bawi się piłką, wszystko gryzie, zbiera wszystkie śmieci a na podwórku kamyczki i wkłada do buzi, burzy budowle Oskara, "dyskutuje", woła psa, a nawet próbuje się awanturować.
Na widok bara piszczy z radości.
Polubił mleko dla alergików wymieszane z kaszką ryżową, lubi kanapki z wędlinką, parówki, zupki, domowe obiadki, paluszki, chrupki, nadal ciąga cyca.

Natomiast Oski to mały artysta.
Ma świetną pamięć i ostatnio nauczyłam go kilku wierszyków.
Teraz kilkanaście razy dziennie mówi ślimak, ślimak pokaż rogi, albo mam 3 latka, trzy i pół, w pokoiku na stoliku stało mleczko i jajeczko... a do tego śpiewa piosenkę o myciu ząbków.

Oski wrócił z przedszkola szczęśliwy i od progu krzyczał, że jutro też pójdzie do przedszkola do pani i dzieci!
Uwierzycie, że sam zjadł kanapki, wypił herbatkę (a w domu pije tylko wodę), pomagał Pani zbierać podkładki i odstawiać kubeczki, nie płakał, rysował, śpiewa w domu jakąś piosenkę ale tylko fragmenty i nie rozumiem.
I po co ja się tak stresowałam...
Strach ma wielkie oczy :)

pozdrawiam

PODPIS

9 komentarzy:

  1. Wspaniałe masz dzieciaki ! Trzymam kciuki za przedszkolaka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miły dzień i jaki aktywny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam w jakim ja stresie byłam kiedy Maja szła pierwszy raz do przedszkola :) Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze troszke i się przyzwyczaisz do tej "pustki" kiedy Oskar jest w p-kolu, coś o tym wiem ;-) naprawdę nie wiedziałam ile mogę wtedy zrobić hehe :-)
    a Julo to już duży chłopak, ani się nie obejrzysz a zaraz rok będzie

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż miło poczytać o tak aktywnej rodzince :)))))

    OdpowiedzUsuń
  6. także mieliśmy namiastkę grilla, pyszne szaszłyki w szaszłykarni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nooo mamy to sie bardziej niż dzieci stresują ;) U nas dzień dziecka z samochodami i pojazdami na czele ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo smaczny grillek :D - a propo my ostatnio zainwestowaliśmy w ubezpieczenia Warta na grila i pare innych rzeczy okołodomowych.

    OdpowiedzUsuń