Dawno nie pisałam o bieganiu ale to nie znaczy, że nie biegam
Biegam, cały czas biegam i wiecie co jestem z siebie bardzo bardzo dumna!
Nie był to słomiany zapał i ciągle mnie ciągnie do biegania
Daję radę biec przez godzinę
Daję radę przebiec 10 km
Daję radę osiągnąć całkiem niezłe średnie tempo
Po prostu daję radę biegać :)
Nie poddaję się - lubię to i jak nie biegam albo coś mi pokrzyżuje plany to się wkurzam
Normalnie bieganie to moje UZALEŻNIENIE - ale nie zamierzam tego leczyć
Ostatnio zmieniłam trasę, nie była łatwa, dużo górek, atakujące psy ale udało mi się wrócić do domu.
Zmęczona ale zadowolona
I najważniejsze nawet na chwilę nie przeszłam do marszu
Udało mi się 2 razy wyrwać się, biegłam i podziwiałam krajobrazy
Zmierzyć nie mam się jak bo Oski posiał miarkę
Ale nie dla wagi i cm biegam!
Biegam dla siebie!
pozdrawiam
miałam zamiar...ale nie mam wystarczająco silnej woli. I jeszcze dowiedziałam się że mamy w naszym lesie watahę wilków więc wieczornych wojaży mi się całkowicie odechciało....ale podziwiam tych którzy biegają!
OdpowiedzUsuńSuper i gratulacje, im dłużej się biega tym jest lepiej i nieważne czy przechodzisz do marszu czy nie, bo BIEGANIE to naprawdę jest to :)
OdpowiedzUsuńi tak trzymaj:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń