nie do kina, nie na imprezę, ani na kolację ale za to
pobiegać wiewiórczą ścieżką w koło jeziora
Tak właśnie wczoraj udało nam się w końcu znaleźć opiekę dla chłopców i wyjść na wspólny bieg. Pogoda była idealna na taką rozrywkę :)
Zaplanowaliśmy, że ja wybiegam pierwsza a małżon po 5 minutach i dogonił mnie bardzo szybko bo na 5-tym kilometrze :)
Mój czas to 1:12:28
Średnie tempo 6,06 min/km
(poniższe dane są męża bo mi telefon się rozładował na ostatnich 3 km)
Trasa idealna, cień, cisza, delikatny wiaterek, tylko jedna większa górka :)
Mąż ma chęć na kolejną biegową niedzielę.
Tylko musimy nianie znaleźć :)
Zapomniałam się Wam pochwalić jakie cudo sobie kupiłam - ot tak bez okazji :)
To co kocham: Moi chłopcy i bieganie!
Naładowana endorfinami zaczęłam kolejny tydzień!
pozdrawiam

cudownie. wspaniały pomysł na aktywny wspólny czas:)
OdpowiedzUsuńBrawo, wielkie brawa dla Was!
OdpowiedzUsuńyeah!!! udało Ci się!! a tempo superowe!!! :D
OdpowiedzUsuńBo mi się marzy ten bieg co małżon wiosną brał udział. Olecka 13-tka :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWow!!! Dajesz radę kochana :*** Gratulacje
OdpowiedzUsuńSuper, że biegacie we dwoje.
Wspólny bieg? Super :)
OdpowiedzUsuń12 km?! rewelacja! jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńKasia mam nadzieję, że mnie choć trochę ubyło :P
UsuńAle ci zazdroszczę, mojego męża za nic na świecie nie wyciągnęłabym na taki "maraton", po dwóch kilosach wychodziły papieroski, a po 3 skapitulował :((
OdpowiedzUsuńhttp://memoriems.blogspot.com
oo jak fajnie :)))
OdpowiedzUsuńniekonwencjonalny sposób na wspólnie spędzony czas :) brawo za pomysłowość :)
OdpowiedzUsuń