Minął jak każdy wolny dzień szybko i rodzinnie - po prostu super.
Był grill i obżarstwo,
Było też sportowo - bieganie ( mężuś debiutował w półmaratonie w Węgorzewie), prace w ogrodzie warzywnym, spacery i rowery.
Była też kawa i ciacho w cukierni
Był też plac zabaw, dmuchana zjeżdżalnia, odpust i stragany pod Kościołem.
Jazda na rowerze Oskarkowi idzie coraz lepiej. Młody potrafi jeździć nawet godzinę i nie narzekać, dlatego kupiliśmy fotelik na rower dla Juniora. Fotelik jest do 22kg także starszak też już woził swój tyłek. W najbliższym czasie planujemy wyprawę rowerową. Będzie to raczej przejażdżka połączona z piknikiem bo nie wiemy jak pójdzie Oskarowi.
Za niecałe dwa tygodnie Olecka 13-tka - już nie mogę doczekać się kiedy staniemy na starcie.
pozdrawiam

Piękna majówka - mężowi gratulacje kondycji :)
OdpowiedzUsuńFajna rodzinka:D
OdpowiedzUsuńWow, fajnie że Oskar potrafi jeździć na rowerze z pedałkami, my zastanawiamy się czy na 4 urodziny nie sprawić naszemu Adaśkawi takiego prezentu, a długo się uczył?
OdpowiedzUsuńOski nauczył się już w tamtym roku teraz tylko szlifuje tę umiejętność. Rowerek który ma synuś ma też boczne kółka ale mąż mu je odkręcił i doczepił kij od szczotki kilka lekcji i młody nauczył się jeździć. Moim zdaniem Oskar bardzo szybko załapał o co chodzi z tą jazdą na rowerze. :)
UsuńPienie to wyglada. Gratulacje dla Męża....a grila zazdroszczę bo coś u nas do skutku nie może dojść :)
OdpowiedzUsuń