UŚMIECH DWUMIESIĘCZNEGO JULKA!
Dziś pobudka była o 5:30 (moje dzieci nie wiedzą co to zmiana czasu) i od rana były szaleństwa i przytulaski w naszym łóżku.
Czekają nas przygotowania do chrztu Juleczka.
Przyszli chrzestni zgodzili się ochrzcić Julka, pozostali goście zaproszeni, data ustalona, menu prawie gotowe, Julkowe ubranko czeka, tylko matka (karmiąca) zastanawia się w co się ubrać aby było ładnie, modnie i wygodnie gdy dzidziol zażyczy sobie cyca :)
pozdrawiam poniedziałkowo
Cudni:))) u nas tez zmiana czasu sie nie przyjeła;)
OdpowiedzUsuńale cudny jest! :-))) i tak duży się wydaje! :-) ja to mówie, że zmiana czasu na spanie godz. dłużej jest dla bezdzietnych:P dzieciaci śpia godz krócej :P
OdpowiedzUsuńAleż on się cudownie uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńCudowny ma uśmiech.
OdpowiedzUsuńMoje niestety na zegarku też jeszcze się nie znają. U nas pobudka o 6 :)
tak jak pierwsze zdjęcia chłopaków wyglądały identycznie, tak teraz każdy jest inny :) fajne bąble! dwójka to tak w sam raz :) nikt się nie nudzi, ani mama ;) anie dziecko :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza mama :D
UsuńAle tam u Ciebie wesoło:)
OdpowiedzUsuńOj wesoło, wesoło :)
UsuńMoi tez uwielbiają takie przytulasy :-)
OdpowiedzUsuń