W niedzielę wyjeżdżam na dwutygodniowe szkolenie do Wrocławia,
Sama 12 godzin w pociągu,
Pakuję walizkę,
Słabo mi to idzie, nie lubię pakowania,
Jak zwykle nie wiem co ze sobą mam zabrać i ciągle myślę aby nic ważnego nie zapomnieć
Ściskam moich chłopaków, całuję i mówię że kocham najbardziej na świecie
jeszcze nie wyjechałam a tęsknię, pewnie się poryczę w niedzielę,
To szkolenie to jedyne wyjście aby dalej pracować więc nie mam innego wyjścia,
Materiałów i godzin dużo, na koniec egzamin
mam nadzieję, że trenerzy znają się na swojej robocie i będą fajnie prowadzić zajęcia
Z jednej strony nie mogę się doczekać bo w wolnym czasie zwiedzę Wrocław a z drugiej wiem, że będę strasznie stęsknić za dziećmi. Pierwszy raz wyjeżdżam sama.
Nie mogę się doczekać :)
pozdrawiam

Dasz radę :) jeszcze chwilka i wrócisz do swoich skarbów, tymczasem ciesz się pięknym Wrocławiem :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia
OdpowiedzUsuńa ja ściskam Ciebie:*
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za wsparcie. Spakowałam walizkę i nawet buty do biegania się zmieściły. Planuję wyskoczyć na bieganko :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia na szkoleniu :) wszystko się na pewno uda
OdpowiedzUsuńSuper, chwila dla siebie jest bardzo potrzebna (nawet taka szkoleniowa ;) ). Pozdrawiam (i zapraszam "do siebie")
OdpowiedzUsuń