Nie było kina, kolacji czy pluszaków.
Za to było biegowo :)
W prześlicznym miejscu jakim jest Folwark w Łękuku Małym na Mazurach.
Nawet nie wiedzieliśmy, że 30 km od naszego domu jest tak cudowne miejsce położone nad jeziorkiem. Latem musi tam być pięknie.
Przed startem wspólne zdjęcie musiało być
Po biegu były drożdżówki, ognisko i kiełbaski oraz rozdanie nagród.
Mężuś miał szczęście i wygrał voucher na kawę i ciacho w restauracji w Folwarku. Od razu wykorzystaliśmy naszą nagrodę.
Dawno tak dobrej kawy nie piłam. A ciacho rewelacja. Mieliśmy czas aby sobie spokojnie porozmawiać o naszych wrażeniach z biegu.
Nasza Oleckowska drużyna która brała udział w biegu.
Mężusia czas na 10 km to: 45:41 - mężusia również
A na początku marca kolejny zorganizowany bieg. Tym razem w Augustowie - już nie mogę się doczekać :)
pozdrawiam walentynkowo i biegowo

rewelacja. Gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńGratulacje. Muszę sprawdzić czy to daleko ode mnie, skoro tak ładnie :)
OdpowiedzUsuńMiejsce piękne na pewno odwiedzimy je latem
Usuńserdeczne gratulacje. ja mam chwilowy stop w bieganiu, bo rano w krakowie to mozna tylko płuca zepsuć, a przy dzieciach później juz nie mogę.
OdpowiedzUsuńJa też jestem ograniczona czasowo bo praca bo dzieci bo zimno bo ślisko... ale jak nadarzy się okazja to z niej korzystam :)
UsuńEwa! powiem jedno... wyglądasz świetnie! ja zawiesiłam bieganie, ale ruszę dupę jak się cieplej zrobi :D taki mam plan, teraz mi sie nie chce :P
OdpowiedzUsuńOj Kasia i ja czasami się zmuszam aby wyjść z domu :)
Usuń