poniedziałek, 25 marca 2019

Gdynia 2019



Ostatnio mieliśmy z Kamilem weekendowy wypad do Gdyni na półmaraton . Dogadaliśmy się ze znajomymi i naszą zgraną ekipą ruszyliśmy w drogę, która jak zwykle była przebojowa :) Na liście wyjazdowej oprócz niedzielnego biegania były zakupy w decathlonie, zakupy w Ikei i spacer po plaży. A wieczorem grzane wino i ładowanie węgli przed bieganiem :)










Gdyński półmaraton ma  w sobie jakąś magię. Widok morza, gdy zbiega się na 20-tym kilometrze jest orzeźwiający. A w tym roku finisz na plaży dodawał skrzydeł na ostatnich metrach. Trasa była wymagająca a do tego wiatr, który zawsze wiał w twarz - nie wiem jak to możliwe:) - nie ułatwiał biegaczom. Temperatura też pokazała jak szybko może się zmieniać. Start przy 4 stopniach a finisz przy prawie 14.  Dlatego cieszyłam się, że już ten bieg mam za sobą. Na szczęście na mecie czekała moja grupa wsparcia, dzięki której było mi łatwiej dojść do siebie.

Myślę, że to nie był ostatni półmaraton w Gdyni :)

pozdrawiam

PODPIS

2 komentarze:

  1. Brawo za to bieganie! Bije od Ciebie ta biegowa energia:-)
    Tak trzymaj! A już bieganie nad morzem to musi być mega frajda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu ta "wielka" woda zawsze wpływa na mnie kojąco😍

      Usuń